Nie po raz pierwszy Kenijczycy zaliczają w naszym kraju bieg za biegiem. Ba, można wręcz powiedzieć, że ich menedżerowie mają ten schemat bardzo dobrze przećwiczony.
Na przykład przed rokiem o tej samej porze Kenijczycy dokonali podobnego "wyczynu", w ciągu jednego dnia wygrywając Kwidzyński Bieg Papiernika na dystansie 10 km (rozegrany o godzinie 10:30), a następnie Bieg Ulicą Piotrkowską, także na 10 km (o godz. 19). Po czym następnego dnia wieczorem zdominowali Mazowiecką Piętnastkę... Oczywiście wszędzie zgarniając nagrody finansowe, by w kolejnym tygodniu wyruszyć do kolejnego województwa po następne laury.
W Krakowie start i meta do Biegu Nocnego były ulokowane na rozświetlonym i pełnym kibiców Rynku Głównym. Z Polaków najlepiej zaprezentował się Łukasz Kapłon z Rabki-Zdroju, który zajął trzecie miejsce z wynikiem 33.11 (Tonui uzyskał 32.54), przed nim był jeszcze Ukrainiec Oleg Bondarczuk z Kraków Athletics Team (33.05).
Wśród kobiet tuż za Jebet (33.34) uplasowały się Białorusinka Sviatlana Sanko (33.48) i Sylwia Indeka (33.49) z Jankowic. Czwarta była krakowianka Martyna Młynarczyk (34.24).
W biegu wystartowało rekordowe 4586 osób z 35 krajów.
