Jakie nastroje panowały w strefie kibica przed wtorkowym meczem Polska - Senegal?
- Ludzie zaczęli się schodzić już ok. godz. 13, choć mecz zaczynał się o godz. 17. Nie mogli wysiedzieć w domach. Przychodzili całymi rodzinami. Była nawet osoba z niespełna rocznym dzieckiem. Ludzie robili sobie zdjęcia z szalikami i w okolicznościowych koszulach. Niektórzy czekali na mecz siedząc na zewnątrz na ławeczkach, legalnie popijając piwko i rozmawiając. Czuć było wyjątkową atmosferę, pełną wyczekiwania. Większość była pewna zwycięstwa polskiej drużyny. Tuż przed meczem wszyscy zebrali się sali kinowej. 370 osób - wszystkie miejsca były wyprzedane. Razem odśpiewaliśmy hymn. Wszyscy śpiewali z ogromnym zaangażowaniem. To był piękny, bardzo uroczysty moment. Atmosfera w sali była jak na stadionie.
I potem padła pierwsza bramka...
Ludzie przez cały mecz reagowali żywo i bardzo emocjonalnie. Kiedy padła pierwsza bramka dla Senegalu, część osób bardzo się denerwowała. Podobnie było po drugiej bramce dla przeciwników. Po zakończonym meczu kibice opuszczali salę w ciszy i z niedowierzaniem. To, co miało być sukcesem, okazało się porażką. Część osób śpiewała: „nic się nie stało”.
W Domu Kultury można oglądać wszystkie mecze?
Tak. Te, w których gra reprezentacja Polski, transmitujemy w sali kinowej. Resztę można oglądać w naszej kawiarni W Starym Kinie.
Kolejny mecz Polaków w niedzielę. Są jeszcze miejsca?
Sprzedało się już 30 proc. biletów. Ludzie wierzą w cud i dalej będą kibicować.
A pan?
Jako patriota wierzę w naszą reprezentację. Wierzę, że zwyciężymy z Kolumbią, a potem z Japonią i wyjdziemy z grupy. Jeśli jednak w niedzielę coś pójdzie nie tak i ktoś wyjdzie z meczu, będzie się mógł odstresować na koncercie Ewy Farny. Artystka zaśpiewa w tym samym czasie przed DK w ramach Dni Wolbromia.
Rozmawiała Katarzyna Ponikowska
Nadeszła wiosna, czas na tatuaż! Zobacz piękne wzory z motyw...
ZOBACZ KONIECZNIE: