Równo z nastaniem chłodnych dni w Bochni ruszyły inwestycje drogowe. Na pierwszy ogień poszły zakrojone na szeroką skalę remonty kilku odcinków dróg.
W tej chwili modernizowana jest już część ulicy Krzeczowskiej (62 metrów przed strażnicą), fragment ul. Poniatowskiego (336 metrów od skrzyżowania z ul. Trudną do skrzyżowania z ul. św. Leonarda), a także ul. św. Leonarda i ul. Solna Góra w całości. Razem to prawie 1,3 kilometra ulic.
W każdym z tych przypadków drogowcy zrywają starą nawierzchnię, by po uporządkowaniu drogi położyć nowiutki asfalt.
Ci, którzy najczęściej poruszają się po tej części miasta, już w tym tygodniu wyklinali na drogowców.
- Nie wiem, kto odpowiada za organizację ruchu podczas takiej inwestycji, ale to jest jakieś nieporozumienie, że w tym samym czasie jest zablokowana cała północna część miasta - mówi zdenerwowany Krzysztof Faryński z Bochni.
Kasa z programu
Na ujęte w tym zadaniu inwestycje miasto otrzymało dofinansowanie w ramach „Programu rozwoju powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019” w wysokości 1,7 mln zł. Wiadomo jednak, że do tej kwoty samorząd musi dołożyć i to całkiem sporo. Cała inwestycja pochłonie bowiem około 4 mln zł.
Konsorcjum firm budowlanych, które wygrało przetarg na realizację tej inwestycji, na zakończenie zadania ma czas do 10 listopada. Czy planów nie pokrzyżuje jednak pogoda?
Co dalej?
Nawet jeśli drogowcy wyrobią się w czasie, to jednak nie koniec wszystkich jesiennych remontów.
W planach jest bowiem modernizacja w sumie jedenastu ulic. Oprócz wspomnianych już odcinków, remonty przewidziano także na ulicach: Węgierskiej, Zalesie Dolne, Dąbrowskiego, Galasa, Krętej, Jakubowskiego, Legionów Polskich, Kolanowskiej i Brzeźnickiej bocznej. Miasto rozkopane będzie więc w kilku rejonach.
Jest więc całkiem prawdopodobne, że to inwestycyjne zamieszanie może potrwać jeszcze kilkanaście tygodni.
Tarnów stanął w ogromnym korku przez ulewę
Dlaczego tak późno?
Mieszkańcy Bochni chwalą gospodarzy miasta za inwestycje drogowe, jakość miejskich dróg od kilku lat systematycznie poprawia się, nie mogą jednak zrozumieć, dlaczego na wykonanie tego typu zadań czeka się aż do pierwszych przymrozków.
- To jest niepojęte, że tego typu inwestycji nie wykonuje się choćby latem, podczas wakacji, kiedy ruch w mieście jest zdecydowanie mniejszy i warunki pogodowe dużo korzystniejsze - mówi Piotr Sajdak, kierowca busa, kursującego codziennie z Bochni na południe powiatu bocheńskiego.
Pan Piotr z trwogą wspomina miniony rok, kiedy podobnie jak teraz w okresie jesienno-zimowym cała Bochnia była rozkopana.
- Boję się, że będziemy mieć w tym roku powtórkę tego, co się działo rok temu - mówi.
Mróz pokrzyżował plany
Zaplanowane na ostatnie tygodnie minionego roku inwestycje przeciągały się w czasie, głównie ze względu na warunki pogodowe. Przymrozki nie sprzyjały wykonywaniu niektórych zadań jak choćby kładzenie asfaltu. Nie bez znaczenia były także uchybienia, jakich dopuścili się sami wykonawcy. Na ulicy Czackiego firma budowlana tak położyła asfalt, że mieszkańcom groziło zalewanie podwórek podczas większych opadów deszczu. Nakładkę trzeba było więc ściągnąć, by następnie położyć ją ponownie na nowej podbudowie.
Żeby było ciekawiej kilka miesięcy po tym zamieszaniu na ulicy Czackiego, w jednym miejscu, nowo położony asfalt się zapadł.
Magistrat tłumaczy
Miejmy nadzieje, że tym razem będzie dużo spokojniej i wszystkie zaplanowane inwestycje zostaną wykonane zgodnie z przyjętym harmonogramem. - Na pewno byśmy woleli, aby te remonty były wykonywane latem, ale nie mamy na to wpływu. Na realizacje tych inwestycji pieniądze dostaliśmy późno - tłumaczy Kazimierz Ścisło, radny z Bochni.
Przedstawiciel bocheńskiego samorządu ma jednak nadzieję, że tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem, bez żadnych dodatkowych niespodzianek.
Dobrej myśli jest także Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.
- Remonty bocheńskich ulic są prowadzone zgodnie z założeniami na rok 2017 - tłumaczy przedstawiciel bocheńskiego magistratu.
Urzędnik zapewnia, że procedury, które trzeba przeprowadzić (przetarg, projekt, uzyskanie wszelkich zgód), wymagały odpowiedniego czasu.
- Remonty rozpoczęłyby się wcześniej, ale pierwszy przetarg nie dał rozstrzygnięcia i trzeba było uruchomić kolejną procedurę przetargową. Nie ma natomiast żadnych obaw, że prace nie zostaną wykonane w tym roku - dodaje Koprowski.
Bochnia w przedwojennym obiektywie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto