Ramirezowi poprawiła się nieco sytuacja kadrowa przed sobotnim spotkaniem. – Mamy praktycznie wszystkich zawodników do dyspozycji, ale przed nami jeszcze ponad 24 godziny do meczu, więc jest czas na podjęcie decyzji – mówi Hiszpan, dodając, że w kadrze meczowej są zarówno Tomasz Cywka, jak i Maciej Sadlok, którzy skarżyli się ostatnio na urazy.
W meczowej „osiemnastce” kolejny raz nie znalazło się natomiast miejsce dla Mateusza Zachary. Kiko Ramirez nie chce jednak na razie mówić szerzej o przyszłości tego zawodnika w Wiśle.
– Mateusz to wyjątkowy zawodnik, z bardzo dobrym podejściem do treningu – tłumaczy szkoleniowiec. – Trudno natomiast mi komentować sytuację, jeśli chodzi o przyszły sezon. Po pierwsze: dla nas liczy się przede wszystkim sobotni mecz, a po drugie: jak mam komentować sytuację Mateusza, skoro sam nawet jeszcze nie wiem, czy w przyszłym sezonie będę tutaj pracował.
Na mecz z Bruk-Betem nie pojadą również Kolumbijczycy, choć dziennikarze na konferencji prasowej pytali przede wszystkim o Evera Valencię, który w sparingach wypada o wiele lepiej niż Cristian Echavarria.
– Musimy być cierpliwi w jego przypadku – mówi o Valencii Ramirez. – On potrzebuje się spokojnie zaadaptować zarówno do treningu, jak i warunków, jakie tutaj zastał. Nie możemy przesadzić, więc jeszcze tym razem nie będzie go w meczowej kadrze. Tym bardziej, że nie jest to czas na eksperymenty. Musimy postawić na coś innego, niż testowanie różnych wariantów.
Dużo ciepłych słów Kiko Ramirez poświęcił Bruk-Betowi. – To jest drużyna, w której też panuje spora rywalizacja – charakteryzuje rywala Hiszpan. – Jej gracze na pewno twardo walczą. Mieli rzeczywiście charakterystyczny styl pod kierunkiem trenera Michniewicza. Zawodnicy jednak są ci sami, więc jeśli chodzi o sposób gry, niewiele się zmieniło. To jest bardzo dobrze zorganizowany zespół. Niewątpliwie obrona jest ich mocną stroną, czują się w niej świetnie. My jednak musimy podjąć ryzyko, musimy zdobyć bramkę, rozegrać dobre spotkanie i wygrać.
Dziennikarze zapytali Kiko Ramireza, czy słyszał kiedyś o drużynie z tak małej miejscowości jak Nieciecza, która tak dobrze radzi sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Może jeśli chodzi o zaludnienie w Niecieczy, to nie jest ono imponujące, natomiast jeśli chodzi o sam skład tej drużyny, to jest bardzo mocny – mówi trener. – Organizacyjnie też wyglądają bardzo dobrze. Jeśli chodzi o budżet, nie mogą narzekać, więc tylko z tej perspektywy możemy ich postrzegać. W Europie takie sytuacje się zdarzają, w Hiszpanii również. Przykładem jest Villareal, klub też z niewielkiego regionu. Wielkość miasta czy miejscowości nie musi mieć żadnego wpływu na jakość drużyny.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolska