https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kilkanaście dni przed pojawieniem się ognia w miejskim archiwum sprawdzano systemy przeciwpożarowe. "Brak usterek"

Bartosz Dybała
Spalone archiwum przy ulicy Na Załęczu
Spalone archiwum przy ulicy Na Załęczu Aneta Zurek / Polska Press
Z informacji do których dotarliśmy wynika, że niespełna trzy tygodnie przed tragicznym w skutkach pożarem miejskiego archiwum przy ulicy Na Załęczu w Krakowie system przeciwpożarowy w budynku administracyjnym oraz dwóch halach przeszedł przegląd. Nie wykazał usterek, jednak ponieważ dokumenty są w prokuraturze, trudno o oficjalne potwierdzenie tego faktu. Tymczasem śledczy nadal prowadzą postępowanie pod kątem "umyślnego sprowadzenia" zdarzenia, które zagraża mieniu wielkich rozmiarów. Jeżeli system był sprawny, co zatem zawiodło? - Nie można wykluczyć, że mimo sprawności w dniu przeglądu system nie zadziałał bądź nie zadziałał prawidłowo w momencie, gdy doszło do pożaru - mówi st. bryg. Paweł Frątczak, który w straży pożarnej pełnił służbę ponad 40 lat, m.in. na stanowisku rzecznika Komendanta Głównego PSP.

FLESZ - Nowe obostrzenia od 1 grudnia

od 16 lat

Konserwacja i przegląd zostały przeprowadzone 20 stycznia br., a ogień pojawił się 6 lutego.

Przeglądem został objęty konkretnie system SUG - to skrót od Stałych Urządzeń Gaśniczych, które w krakowskim archiwum były wyposażone w aerozolowy materiał gaśniczy. System uruchamia się samoczynnie w momencie zagrożenia. O tym fakcie automatycznie powiadamiana jest straż pożarna. Jak zapewniają urzędnicy, w spalonych w wyniku pożaru halach archiwum przegląd systemu gaśniczego odbywał się regularnie: cztery razy w roku.

Niedługo przed pożarem - bo z końcem 2020 roku - przeglądowi został poddany również System Alarmowania Pożarowego, który odbył się w grudniu. W tym samym miesiącu sprawdzona została instalacja hydrantowa. - Okresowym kontrolom poddawane były wszystkie elementy systemów przeciwpożarowych zainstalowanych w Archiwum (budynek administracyjny plus dwie hale). Ostatnie przeglądy nie wykazały usterek - potwierdza Małgorzata Tabaszewska z biura prasowego magistratu. Niestety nie można tego zweryfikować ani zapoznać się z dokumentacją, ponieważ protokoły z przeglądów zostały przekazane prokuraturze, która wciąż prowadzi dochodzenie pod kątem "umyślnego sprowadzenia" zdarzenia, które zagraża mieniu wielkich rozmiarów.

Przy ulicy Na Załęczu wciąż trwa ratowanie cennych dokumentów

Kraków. Do ratowania cennych akt z pożaru archiwum zaangażow...

Śledczy nie wyjawiają szczegółów postępowania. Wiadomo jedynie, że prokurator zakończył już oględziny spalonego archiwum. Teraz prokuratura czeka na opinie biegłych różnych specjalności - powołany został zespół, w skład którego wchodzą m.in. specjaliści z zakresu pożarnictwa. Wyniki ich badań mogą okazać się kluczowe dla odkrycia przyczyny pożaru.

Wątpliwości wokół pożaru

Wątpliwości co do tego, czy system przeciwpożarowy zadziałał prawidłowo, były niemal od początku. Podczas przetargu na wyposażenie archiwum przedstawiciele jednej z firm zwrócili uwagę, że w halach zamawiający zaplanowali instalacje przeciwpożarowe gaszenia gazem, która "jest wysoce nieskuteczna przy gaszeniu pożaru archiwów, wyposażonych w standardowe tzw. magazynowanie zwarte". "Konstrukcja regałów wykonana z pełnej blachy (...) powoduje po zsunięciu regałów powstanie jednolitej szczelnej bryły regałów. Skutkuje to opóźnieniem w wykryciu pożaru, a następnie utrudnia wypełnianie przestrzeni między regałami i w ich środku gazem" - czytamy w dokumentacji przetargowej.

Przedstawiciele firmy zwrócili uwagę, że standardowo przeciwdziała się takim zagrożeniom, stosując do konstrukcji półek górnych, ścian bocznych, frontów i pleców regałów blach perforowanych, co umożliwia przepływ powietrza. "W regałach z napędem elektrycznym i sterowaniem mikroprocesorowym można dodatkowo zaprogramować funkcje automatycznego rozsuwania się regałów w określonych godzinach (np. w nocy). Wnioskujemy o wpisanie wymogu odpowiedniej konstrukcji regałów i możliwości zaprogramowania w/w funkcji do SIWZ" - napisano w dokumentach przetargowych.

Urzędnicy nie zdecydowali się jednak na wprowadzenie zmian w specyfikacji zamówienia. Na oficjalnej stronie internetowej w jednym z komunikatów dotyczących sprawy archiwum napisali, że "wszystkie parametry regałów, a więc ich wysokość, odległość czy usytuowanie, zawarte w projekcie aranżacji, zyskały pozytywną opinię zewnętrznych, niezależnych specjalistów ds. bhp i ergonomii oraz zabezpieczeń p.poż.". Teraz pojawiły się ponadto informacje, że podczas przeglądów systemu przeciwpożarowego nie odkryto usterek. Co więc zawiodło? Odpowiedź na to pytanie powinno przynieść prokuratorskie śledztwo.

Spalone archiwum miejskie

Kraków. Pożar archiwum. Uda się uratować zaledwie jeden proc...

O komentarz do sprawy poprosiliśmy st. bryg. Pawła Frątczaka, który w straży pożarnej pełnił służbę przez ponad 40 lat, m.in. na stanowisku rzecznika prasowego Komendanta Głównego PSP: - Sprawdzenie systemów przeciwpożarowych odbywa się regularnie zgodnie z określonymi procedurami. Przeglądu dokonuje konserwator posiadający stosowne uprawnienia. W wyniku jego pracy dowiadujemy się, czy system był sprawny w czasie dokonywania przeglądu i kontroli. Nie można jednak wykluczyć, co jak rozumiem jest przedmiotem postępowania prokuratorskiego, że mimo sprawności w dniu przeglądu system nie zadziałał bądź nie zadziałał prawidłowo w momencie, gdy doszło do pożaru.

Ratowanie dokumentów

Miasto informuje, że z pożaru udało się uratować i zabezpieczyć około 875 metrów bieżących akt, z czego ok. 800 m zostało zamrożonych. Pozostałe dokumenty zostały wysuszone. - Obecnie przechodzą proces odpowiedniej kwarantanny, po zakończeniu której zostaną przepakowane do nowych teczek aktowych i zostaną umieszczone w tymczasowym archiwum zakładowym UMK - informuje sekretarz miasta Krakowa Antoni Fryczek.

Wideo

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
8 grudnia, 22:08, Gość:

Wg ustawy z 14 lipca dokumenty po 25 latach muszą być przekazane do państwowego archiwum....czyli jesli spłonęły dokumenty sprzed roku 1996 oznacza że nie wykonano obowiązku ustawowego? I naruszono ustawę?

no patrz... i gdzie jest ziobro z grubym? dlaczego nie działają? myslisz że to układ z rzadem ? wiesz cos na ten temat? ja mysle że powinienes razem ze swoimi prawicowymi kolegami wielbicielami putina i lepen , zgłoscić sie sam do prokuratury... co ty na to.

G
Gość
Wg ustawy z 14 lipca dokumenty po 25 latach muszą być przekazane do państwowego archiwum....czyli jesli spłonęły dokumenty sprzed roku 1996 oznacza że nie wykonano obowiązku ustawowego? I naruszono ustawę?
G
Gość
Ustawa z dnia 14 lipca 1983 r. o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach....są tam podobno terminy na przekazanie archiwów do archiwum państwowego przez jednostki samorządowe
G
Gość
Prokuratura zapewne potrzebuje wsparcia fachowcow od archiwów...ja bym się skupiła na temacie dlaczego dokumenty nie zostały przekazane do archiwów państwowych?
G
Gość
Super akcja strażaków pod pseudonimem Ślimak
G
Gość
8 grudnia, 08:21, Gość:

klucz może być ukryty w samorządowym "mechaniźmie skutecznej ucieczki"...należałoby się dokładnie przyjrzeć inspektorowi, który zmodyfikował projekt Archiwum, czy to nie była przygotowana furtka ucieczki w razie ujawnienia kłopotliwych danych

8 grudnia, 9:29, Gość:

podobno to wy podpaliliście żeby sprawić wrażenie że coś jest do ukrycia.... ciagle coś kombinujecie. ale to zdjęcie waszego starego przywódcy z lepen która mówi że ukraina nalezy do rosji , to już wogóle. JESTEŚCIE ZDRAJCAMI POLSKI!!!! odkryliście karty. z czego dostajesz kase? za te wpisy? z której rosyjskiej firmy?

Co Cię tak to ugryzlo? Choopie!

G
Gość
Prezydent i tak powinien odpowiedzieć za brak digitalizacji i modyfikacje projektu...w grudniu 2020 podobno sprawdzali hydranty i system alarmowy...a może psuli hydranty i unieszkodliwiali alarm? Kto tam wie
G
Gość
8 grudnia, 11:39, Gość:

Artykuł na najwyższym poziomie, nic nie wiadomo, śledztwo trwa ale na pewno jest cos na rzeczy. Skąd oni biorą tych dziennikarzy od Rydzyka?

Przecież taki bełkot w sprawie pożaru jest zasiewany w mediach od samego początku. Czytam różne źródła regularnie, więc wiem, o czym piszę. Proszę zresztą samemu zrobić sobie prasówkę. "Najbardziej tajemniczy pożar na planecie Ziemia" od czasów spalenia Rzymu przez Nerona. Zmiana specyfikacji SIWZ, nie wiadomo, kto odpowiada za przetarg, akcja gaszenia pożaru - przez podsycanie, nie wiadomo, co właściwie spłonęło, Pan Prezydent, który bez śledztwa wyklucza podpalenie, w tle dziwne zdarzenia z serii utraty przez miasto nieruchomości, w które latami inwestowano... A w Alwernii, jak zapłonęło wieczorem, to przed świtem było zgaszone. Można? Można!

O
Olaboga
Spłonęło bo musiało spłonąć więc po co te dochodzenia...
G
Gość
8 grudnia, 11:39, Gość:

Artykuł na najwyższym poziomie, nic nie wiadomo, śledztwo trwa ale na pewno jest cos na rzeczy. Skąd oni biorą tych dziennikarzy od Rydzyka?

tak

R
Rudy z Budy
Czy autor artykulu jest glupim dzieckiem....?.....przeciez wszyscy wiedza ze archiwum podpalono aby ukryc przekrety, oszustwa, korupcje i nepotyzm w UM gdzie rzadzi Machlojski a szara eminencja jest Tajster. Zreszta tak naprawde to Tajster radzi miastem zza plecow Machloja ktory jest juz stary, i nie kumaty i ma demencje.
G
Gość
Artykuł na najwyższym poziomie, nic nie wiadomo, śledztwo trwa ale na pewno jest cos na rzeczy. Skąd oni biorą tych dziennikarzy od Rydzyka?
R
Rhw
Spaliło się ! No to normalka - wszystko było sprawne ?

BO JAK NIE WIADOMO O CO CHODZI TO CHODZI ZAWSZE O KASĘ !!!
G
Gość
8 grudnia, 08:21, Gość:

klucz może być ukryty w samorządowym "mechaniźmie skutecznej ucieczki"...należałoby się dokładnie przyjrzeć inspektorowi, który zmodyfikował projekt Archiwum, czy to nie była przygotowana furtka ucieczki w razie ujawnienia kłopotliwych danych

podobno to wy podpaliliście żeby sprawić wrażenie że coś jest do ukrycia.... ciagle coś kombinujecie. ale to zdjęcie waszego starego przywódcy z lepen która mówi że ukraina nalezy do rosji , to już wogóle. JESTEŚCIE ZDRAJCAMI POLSKI!!!! odkryliście karty. z czego dostajesz kase? za te wpisy? z której rosyjskiej firmy?

G
Gość
klucz może być ukryty w samorządowym "mechaniźmie skutecznej ucieczki"...należałoby się dokładnie przyjrzeć inspektorowi, który zmodyfikował projekt Archiwum, czy to nie była przygotowana furtka ucieczki w razie ujawnienia kłopotliwych danych
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska