- To, co się działo w Wiśle już od dłuższego czasu, to była patologia. Damian D. był wiceprezesem w tym czasie, był powiązany z Pawłem M. ps. Misiek i był powiązany z ludźmi z gangu Sharksów. I my spodziewaliśmy się, że ten człowiek zostanie zatrzymany - powiedział Szymon Jadczak.
- To śledztwo trwało bardzo długo, ale całe szczęście udało się rozbić tę grupę i mam nadzieję, że będzie to ostateczne rozbicie Sharksów - skomentował dziennikarz TVN.
- Damian D. to człowiek, który zrobił niesamowitą karierę w kibicowskiej strukturze. Stopniowo awansował i finalnie doszedł do tego, że był w czołówce tej grupy kibicowskiej. W kilka lat od człowieka, który był najniżej w strukturze kiboli doszedł do zarządu klubu, do stanowiska wiceprezesa - stwierdził reporter "Superwizjera".
Ile zarabiają polscy piłkarze? Lewandowski na czele listy. A...
