Klasa okręgowa Kraków. Grać za wszelką cenę czy anulować sezon? Sprawdzamy, jak w klubach podchodzą do pomysłów na zakończenie sezonu
Raba Dobczyce po rundzie jesiennej plasuje się w dolnej części tabeli grupy III, nad strefą spadkową ma 7 punktów przewagi.
- Nie ma złotego środka, zawsze ktoś będzie niezadowolony. Według mnie, ten sezon powinien zostać anulowany, a następny zaczęty w takim samym składzie - mówi Bartłomiej Polończyk, kierownik drużyny Raby. - Mamy bliski kontakt z III-ligowym słowackim klubem z Sarisskich Michalan, tam właśnie tak zrobiono od trzeciej ligi w dół i ta decyzja została dobrze przyjęta przez kluby. Czytałem, że jednym z pomysłów jest podział na grupę mistrzowską i spadkową, ale to wiąże się ze zmianą regulaminu w trakcie rozgrywek i ktoś, kto na przykład spadnie, mógłby to oprotestować.
Dodaje: - Raczej nie ma szans na dogranie do końca rozgrywek, nie będzie na to czasu. Przecież potrzeba przynajmniej dwa tygodnie, żeby zawodnicy jakoś przygotowali się fizycznie. Nie wyobrażam sobie, żeby na tym szczeblu grać przez dwa miesiące w środy i soboty. Zwłaszcza że piłkarze pracują, a w takiej sytuacji, jaką mamy w kraju, nie ma liczyć, że ktoś kogoś w środku tygodnia puści na mecz.