„Częstujcie się! Kuchnia łemkowska z Ropek” Grażyny Betlej-Furman to zbiór kilkudziesięciu przekazywanych z pokolenia na pokolenie przepisów kuchni łemkowskiej.
Wydawnictwo Libra zapowiada, że książka: - (...) zabierze Was do świata smaków i aromatów prostej, ale pysznej kuchni Beskidu Niskiego. To wyjątkowy skarbiec łemkowskich tradycji, obrzędów codziennych i świątecznych, a przede wszystkim smaków. Dzięki „Częstujcie się!” poznacie receptury m.in. na adzymki, kiesełycię, tertianyky, homiłki, fuczki, hałuszki i wiele, wiele innych wspaniałych dań. Równocześnie zanurzycie się w poruszającej opowieści o rodzinie, której korzenie mocno wrosły w Ropki, i która dzieląc los tysięcy Łemków, doświadczyła wysiedlenia. Wróciła jednak do swego ukochanego miejsca na ziemi, przekazując miłość do Ropek Pani Grażynie, a ta stworzyła w nich miejsce magiczne, jakim jest Swystowy Sad - czytamy w opisie.
W 2006 roku Grażyna Betlej-Furman opowiadała nam na łamach Dziennika Polskiego o swoim powrocie do Ropek.
- Ropki były zawsze moim domem - uśmiecha się szczerze. - Znam tu każdy potok, każdą łąkę, wiem, gdzie rosną orzechy laskowe, borówki, poziomki. To daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa. Mam świadomość, że zapuściłam tu korzenie - opowiadała wówczas.
Pani Grażyna urodziła się w Międzyrzeczu niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie mieszkali rodzice - przesiedleńcy. Szybko jednak wrócili, więc mając dwa lata żyła już w Ropkach.
Szkoła podstawowa była w Hańczowej, średnia w Gorlicach, studia w Krakowie. Mogła zostać w mieście, ale nie chciała.
„Częstujcie się! Kuchnia łemkowska z Ropek” powstała z miłości do Ropek, do tradycji i kultury regionu, również tej kulinarnej.
- Niektórzy o Beskidzie Niskim piszą, inni go malują, ale tylko Grażyna potrafi zamknąć Beskid w smaku i zapachu, a potem podarować nam w książce, abyśmy mogli wyczarować go we własnym domu - tak wydawnictwo skomentowała Maria Strzelecka, malarka, ilustratorka i pisarka, autorka m.in. książek z serii "Beskid bez kitu".
