Zwolińska w ME 2024 w kajakarstwie górskim ma już dwa medale
W środę Zwolińska (Start Nowy Sącz) była 2. w kayak crossie indywidualnym (sprint). Dzień później nie powiodło się jej w "klasycznym" kayak crossie, odpadła w półfinale i sklasyfikowana została na 7. pozycji.
Trzecia medalowa szansa była w sobotę (18 maja). W finale slalomu, do którego awansowała z 3. pozycji w eliminacjach, zawodniczka z Małopolski (pochodzi z Kłodnego w powiecie limanowskim) wręcz zdeklasowała konkurencję. Miała bezbłędny przejazd (bez punktów/sekund karnych), kolejną z rywalek, Słowaczkę Zuzanę Pankovą, wyprzedziła o 4,95 s, a 3. Brytyjkę Mallory Franklin - o 6,53 s. To nokaut.
Zadowolone mogą być też dwie pozostałe Polki. Dominika Brzeska (Start) awansowała do finału, w którym zajęła 6. miejsce. To jej najlepszy wynik w karierze 20-latki (do podium brakło 3,32 s). Na 16. pozycji (po zmianie programu ME, do finału dostało się 12 zawodniczek bezpośrednio z kwalifikacji) znalazła się Hanna juniorka Hanna Danek (Start).
Kosztowne punkty karne Polaków w ME w Tacen
W tym kontekście występ naszych panów był nieudany. Najwyżej, na 13. miejscu, w kwalifikacjach uplasował się Michał Pasiut (AZS AWF Kraków). Do finałowej "12" brakło mu 0,6 s (kara 2 pkt za dotknięcie palika bramki była kosztowna).
Pozostałych Polaków wyeliminowały kary 50 punktów za ominięcie bramki. Gdyby nie to, obaj byliby w finale: Dariusz Popiela (Start), zajął 45. miejsce, a Jakub Brzeziński (AZS AWF) 48.
W sobotę rozegrano także konkurencje drużynowe K-1. Żeński zespół z Polski zajął 6. miejsce, a męski 4. (ale z dużą stratą do podium).
Na nadzielę w ME zaplanowano rywalizację w konkurencjach C-1 w slalomie.
