- Zagramy o szacunek dla samych siebie – powiedział nam przed ostatnimi meczami sądeczan jej szkoleniowiec.
W 6. minucie sobotniego meczu Dziuba uciekł graczom Sandecji i zdołał dojść do dogodnej sytuacji strzeleckiej, ale mocno spudłował. W odpowiedzi strzał główką Rutkowskiego minął poprzeczkę. W kolejnych minutach piłka wędrowała od jednego pola karnego do drugiego. Sandecja szukała swoich szans oddając wiele strzałów jak ten Maślanki z 22. minuty, który minął słupek. Sześć minut później „biało-czarni” mieli sporo szczęścia – aktywny Dziuba znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale i tym razem nie trafił w światło bramki.
Druga połowa rozpoczęła się dla Sandecji najlepiej jak tylko mogła. Co prawda „Lechici” mogli prowadzić, ale stuprocentową okazję zmarnował dopiero wprowadzony na plac gry Pacławski. W odpowiedzi sądeczanie znaleźli już drogę do siatki. Gołębiowski zaskoczył Stachowiaka i pokonał go bezpośrednio z rzutu rożnego! Po okresie płynnej gry przyszły piłkarskie szachy, a sędzie kilkukrotnie sięgał po żółty kartonik. Na kilkanaście minut przed końcem świetną szansę miał Pacławski – piłkarz Lecha dwa razy uderzał w kierunku bramki Polacka i dwukrotnie jego groźne próby były wybijane.
Rezultat nie zmienił się już do końca. Sandecja wygrała swój mecz w 2. lidze pierwszy raz od 13 kwietnia gdy potrafili pokonać wicelidera, KKS Kalisz na jego terenie 2:1.
„Musztarda po obiedzie” – skomentował glorię jeden z fanów sądeczan na forum internetowym.
- Gratuluję chłopcom zwycięstwa w tak ciężkim momencie. Wiedzieliśmy, że dziś będzie dużo tej małej gry, będą bardzo szybkie kontrataki i przeciwstawiliśmy się temu. W drugiej połowie po bramce cofnęliśmy się, skupiliśmy się na grze z kontry. Dowieźliśmy kolejny mecz na zero z tyłu. Pomimo że jesteśmy gdzie jesteśmy, radość w szatni jest duża – skomentował trener Robert Kasperczyk.
W barwach Sandecji w sobotę zadebiutował 17-letni Kacper Wokacz, wchodząc na plac gry na kilka minut.
- Nagrodziłem go za pracę w tej rundzie, przyszłość przed nim, tak jak i przed Igorem (Maślanką – przyp. red.) - zakończył 57-latek.
Lech II Poznań – Sandecja Nowy Sącz 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Gołębiowski 50.
Lech II: Stachowiak - Orłowski (80 Maza), Tomaszewski, Wichtowski, Gurgul - Pietrzak (62 Kukułka), Cywka, Niedzielski (46 Nadolski), Dziuba, Kornobis (62 Wolski) - Czekała (46 Pacławski). Sandecja: Polacek - Maślanka, Kowalik, Szufryn, Rutkowski, Bryła (81 Sobczak) - Gołębiowski (81 Kołbon), Vaclavik, Potoma (90 Wokacz), Kamiński (67 Marcinho) - Wilczyński (67 Wolsztyński). Żółte kartki: Pacławski, Kornobis, Dziuba, Tomaszewski, Gurgul - Szufryn, Wilczyński, Rutkowski, Maślanka. Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).
