Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klimkówka zatruta

Halina Gajda
Dzisiaj, około godz. 7 wędkarze powiadomili Społeczną Straż Rybacką o zatruciu jeziora. Pierwsze doniesienia mówiły o substancjach ropopochodnych w jednej z zatok przy tzw „przewężeniu” jeziora – na wprost zatoki Kunkowskiej.

W miarę upływu czasu okazało się, że że olej rozszedł się na znacznej powierzchni jeziora. Wiatr zepchnął gęstszy olej do zatok, a na tafli utrzymywała się cieniutka warstwa fioletowej poświaty.

- Substancje ropopochodne rozchodzą się po powierzchni wody bardzo szybko i w krótkim czasie mogą skazić znaczy obszar wody. Poza swoimi toksycznymi właściwościami oleje i ropa rozchodząc się po powierzchni odcinają dostęp tlenu co ma podstawowe znaczenie dla życia pod wodą - mówi Łukasz Kosiba, prezes koła wędkarskiego Miasto-Gorlice.

Strażnicy odnaleźli kilka padniętych ryb, już w pierwszej zatoce w oczy rzucał się okazały sandacz dosłownie oklejony olejem.

Straż pożarna przystąpiła do usuwania substancji z łodzi za pomocą specjalnych mat. Strażnicy nie odnaleźli źródła skażenia, ślad urywał się na brzegu przy ujściu rzeki Ropy do jeziora. Najprawdopodobniej to tam ktoś pozbył się oleju lub ropy, ale istnieje też możliwość że wyciekł on z jakiejś maszyny pracującej w rzece lub po niej jeżdżącej. Nie jest bowiem tajemnicą że górna Ropa i Zdynianka to eldorado dla złodziei żwiru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska