Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna ulewa i zniszczenia w Popowicach. Do Żalów ludzie nie dojadą [ZDJĘCIA]

Stanisław Śmierciak
Archiwum Urzędu Miasta w Starym Sączu
Mieszkańcy przysiółka Do Żalów w Popowicach koło Starego Sącza znów są odcięci od świata. Kilka dni temu była tam gwałtowna ulewa i droga, za miliony odbudowana po katakliźmie z 2007 r, została zniszczona.

- Pięć lat temu w Popowicach nastąpił istny koniec świata - wspomina Marian Cycoń, ówczesny burmistrz Starego Sącza, a teraz poseł na Sejm RP. - Każda minuta oberwania chmury niszczyła majątek wart sto tysięcy złotych. Na naprawę zniszczeń potrzeba było kilku lat.

Jacek Lelek, obecny burmistrz Starego Sącza, mówi, że ulewa nad Popowicami, a co ważniejsze nad okalającymi je górami Beskidu Sądeckiego, przeszła nocą z 24 na 25 czerwca. Woda spływająca ze stoków niosła olbrzymie ilości skalnego rumoszu, bo flisz karpacki bardzo łatwo ulega erozji. Kamienie blokowały przepływ pod mostami i przez przepusty. Tak spiętrzona woda niszczyła wszystko. W kilku miejscach potok oraz trakt, którym dałoby się jechać, zamieniły się miejscami.

- Byłem na miejscu, kiedy woda jeszcze szalała - mówi Kazimierz Gizicki, zastępca burmistrza Starego Sącza. - Przywrócenie przejezdności tylko jednej drodze Do Żalów może kosztować nawet milion złotych.

Wiceburmistrz tłumaczy, że gmina nie może wystarczająco solidnie uregulować, a raczej zabezpieczyć, potoku, bo obowiązują w tej okolicy rygory ekologiczne otuliny Popradzkiego Parku Krajobrazowego i Ostoi Popradzkiej. Do powstrzymania niszczejącej siły wody i niesionego przez nią rumoszu wybudować trzeba bardzo mocne kamienne gabiony czyli specjalne zapory.
Po ostatniej ulewie warstwa rumoszu na drodze miała nawet półtora metra grubości.

Jak mówi Gizicki nie udaje się zyskać zgody ekologów na niezbędne budowy. A w Popowicach gabiony i umocnienia brzegów są potrzebne nie tylko przy trakcie Do Żalów. Również przy drogach do innych przysiółków, m.in. Do Biedaków.

Ewa Zilińska, przewodnicząca Rady Miasta w Starym Sączu:
W ostatnim czasie deszczowe spustoszenia dotknęły nie tylko Popowice, chociaż tam ich rozmiar jest największy i najdotkliwiej odczuwany przez ludność. Potrzeba drugiego miliona złotych, żeby przynajmniej doraźnie naprawić zniszczenia w innych miejscowościach. Na liście są Gaboń, Cyganowice, Moszczenica Wyżna, Barcice. Obawiam się jednak, że przynajmniej w Popowicach naprawy mogą być kolejnym wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Tam trzeba raz na zawsze bardzo solidnie ujarzmić szalejący potok.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska