Wszyscy trzej ratownicy, którzy stanęli na podium zawodów odbywających się w Krakowie, na co dzień pracują w Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie.
Podczas trwających cztery dni mistrzostw ratownicy wykonywali różnego rodzaju zadania. Wszystkie były przygotowane tak, aby jak najbardziej przypominać prawdziwe sytuacje, z którymi załogi karetek spotykają się podczas wyjazdów. Na każde zadanie ratownicy mieli po 10 minut. Musieli poradzić sobie między innymi z symulacją jednoczesnej próby samobójczej dwóch osób czy akcjami, w których do czynienia mieli z wieloma poszkodowanymi. Oprócz zadań symulacyjnych zawodnicy zdawali też testy sprawnościowe i sprawdzające wiedzę. - Byliśmy oceniani tak, jak w życiu - podkreśla Krzysztof Hetman, który w pogotowiu pracuje od trzech lat.
Tarnów obecnie może się pochwalić jednymi z najlepszych ekip ratowników medycznych w Polsce. To bowiem nie pierwszy sukces ekipy z Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie. W ostatnich latach wielokrotnie stawali na podium Mistrzostw Polski.
Zawód, który wykonują, należy do najtrudniejszych i najbardziej stresujących. Ratownicy każdego dnia mierzą się z ekstremalnie trudnymi sytuacjami. Bywa też, że spotykają się z aktami agresji.
- Niektórzy oczekują od nas, że natychmiast zabierzemy pacjenta do szpitala. Nie rozumieją jednak tego, że w pewnych sytuacjach, aby skutecznie pomóc choremu, musimy go najpierw zbadać, zdiagnozować, i podać leki - tłumaczy Jakub Będkowski, który ratownikiem medycznym jest od pięciu lat.
Trud ich codziennej pracy jest jednak doceniany między innymi podczas rywalizacji w Mistrzostwach Polski.
- Wszystkie skuteczne reanimacje, każde uratowane życie, to są najjaśniejsze chwile w pracy ratowników - zaznacza Krzysztof Hetman.
WIDEO: Jak wygląda dzień strażaka w JRG 6 w Krakowie? Sprawdziliśmy!
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto