Wczoraj, około godziny 11 czasu lokalnego polscy żołnierze ze Zgrupowania Bojowego Alfa stacjonujący na co dzień w bazie Waghez wykonując patrol po drodze Kabul-Kandahar natknęli się na podejrzane zawiniątko porzucone przy drodze.
"Zgodnie z procedurą saperzy poszli sprawdzić obiekt. Obawialiśmy się, że może tam być podłożony ładunek. Po zbadaniu okazało się, że zamiast IED jest to noworodek zawinięty w ręcznik. Nasze zdziwienie było ogromne. Natychmiast ratownik medyczny sprawdził czynności życiowe dziecka i przewieźliśmy je do naszej bazy, gdzie na ambulatorium czekało na transport MEDEVAC do szpitala w bazie Ghazni." - opisuje ppor. Krzysztof Kałwak, dowódca patrolowego plutonu. "Na miejscu znalezienia dziecka w promieniu conajmniej 2 kilometrów nie było żadnych osób cywilnych i żadnych też zabudowań." - kontynuuje porucznik Kałwak.
W polskim szpitalu cały personel czekał w gotowości na małego pacjenta. Było to w historii szpitala pierwsze takie zdarzenie. "Byliśmy przygotowani, że stan dziecka będzie bardzo ciężki, ale po przebadaniu okazało się, że dziewczynka jest zdrowa, urodzona w terminie, prawdopodobnie około dwóch dni temu." - mówi lekarz ze szpitala w bazie Ghazni, mjr Waldemar Machała.
Dziecko szybko skradło serce całego personelu szpitala. Już po kilkunastu minutach nadano dziewczynce imię Pola, a jeden z plutonów ze Zgrupowania Bojowego A z Ghazni otrzymał nietypowe zadanie. "Wezwano mnie do TOC-u z pilnym zdaniem: kupić mleko, butelkę i smoczek! W pierwszej chwili myślałem, że sobie ze mnie żartują. Ale pokrótce opisano mi historię dziecka i zadanie to wykonaliśmy piorunująco szybko! To moja czwarta misja ale takiego zadania jeszcze nie miałem." - tłumaczy plutonowy Mirosław Myszka.
Żołnierze skontaktowali się ze szpitalem w Ghazni, gdzie od pewnego czasu funkcjonuje oddział pediatryczny. Afgańscy lekarze zadeklarowali podjęcie wszelkich starań, aby zapewnić dziecku godne warunki życia i znaleźć rodzinę zastępczą.
Zgrupowanie Bojowe A zostało sformowane z żołnierzy 6 batalionu powietrznodesantowego z Gliwic stanowiącego część 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa.
Zdjęcia i tekst: ppor. Katarzyna Szal (DSC), archiwum FOB Waghez (P)
*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!