Mowy końcowe w procesie lekarzy oskarżonych w związku ze śmiercią Jerzego Ziobry - ojca ministra sprawiedliwości - zaczęły się wczoraj o godz. 11 i trwały do późnego wieczora. Prokurator domagał się dwóch lat bezwzględnego więzienia dla lekarza Dariusza D. i od półtora roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu dla pozostałych trojga oskarżonych lekarzy. Wcześniej sąd zdecydował, że sprawę nadal prowadzić będzie sędzia Agnieszka Pilarczyk. Jej odsunięcia żądali prokurator i pełnomocnicy rodziny zmarłego.
Ojciec Zbigniewa Ziobry był leczony w Szpitalu Uniwersyteckim UJ. Zmarł 2 lipca 2006 r. Prokuratura dwukrotnie umorzyła śledztwo w tej sprawie. W 2013 roku rozpoczął się proces z subsydiarnego aktu oskarżenia. Akt taki złożyła Krystyna Kornicka-Ziobro (występując jako oskarżyciel posiłkowy), a przyłączyli się do niego synowie Witold i Zbigniew.
Lekarzy oskarżono o to, że „pomimo ciążącego na nich szczególnego obowiązku opieki nad pacjentem (...) narażony on został na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego pacjent 2 lipca 2006 r. zmarł”.
Zarzuty dotyczą m.in. nieprawidłowej diagnozy i wyboru nieprawidłowego leczenia, braku konsultacji kardiochirurgicznej i nieprawidłowości w leczeniu farmakologicznym.
Prokurator domagał się dla lekarza Dariusza D. m.in. dwóch lat więzienia, nawiązki w wysokości 20 tys. zł oraz zakazu wykonywania zawodu na 5 lat. Dla prof. Jacka D. (ówczesnego kierownika II oddziału Kliniki Kardiologii) prokurator domagał się m.in. 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz 5 lat zakazu wykonywania zawodu. Dla Katarzyny S. (lekarki dyżurnej) - m.in. 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, a dla Andrzeja K. (ordynatora sali) - dwóch lat więzienia w zawieszeniu.
Proces się zakończył, sąd uniewinnił lekarzy.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska