O wielkim szczęściu może mówić pięcioosobowa rodzina z Koniuszowej. Dzisiaj, 14 czerwca, około godz. 2.30 na poddaszu ich domu zapaliły się gromadzone tam przez nich rzeczy. Udało im się bezpiecznie opuścić dom. Gdy strażacy dotarli na miejsce, z poddasza wydobywały się języki ognia wraz z kłębami dymu. Dwóch ratowników w aparatach ochrony dróg oddechowych z linią wężową oraz kamerą termowizyjną na górę w celu ugaszenia źródła ognia. Inni strażacy działali na zewnątrz budynku. Po ugaszeniu pożaru usunęli z poddasza nadpalone przedmioty, otworzyli okna, żeby przewietrzyć dom i sprawdzili kamerą termowizyjną i miernikiem wielogazowym, czy nie ma jeszcze gdzieś zarzewia ognia. Działania strażaków trwały ponad dwie godziny.
WIDEO: Uwaga na kleszcze w miastach. "Nie mamy już srogich zim"
