Koronawirus Nowy Sącz. Zamknięto kościoły w Niskowej i Świniarsku, a parafie są w kwarantannie

FLESZ - Koronawirus. Puste kościoły i brak święconki

U 49-letniego ks. Krzysztofa Prokopa zakażenie koronawirusem zdiagnozowano 30 marca. Proboszcz parafii w Niskowej przetransportowany został do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Stan duchownego jest stabilny, ale wymaga on hospitalizacji. W kwarantannie pozostaje wikariusz ks. Bogusław Tokarz. Sanepid nakazał, aby osoby, które miały kontakt z proboszczem od dnia 20 marca, potwierdziły to telefonicznie.

- Gdyby były jeszcze osoby, które się nie zgłosiły, czy to do sanepidu czy przez moje pośrednictwo, to bardzo proszę to zrobić. Sam też już wysłałem do sanepidu listę osób, które się kontaktowały zgodnie z moją wiedzą z księdzem proboszczem. Proszę tego nie lekceważyć – apeluje ks. Tokarz.

Wierni kościoła pw. św. Stanisława Kostki w Niskowej mogą uczestniczyć w mszach św. tylko za pośrednictwem internetu. Podobne obostrzenia zastosowano w sąsiedniej parafii w Świniarsku. Wszystko dla tego, że ks. Krzysztof Prokop jako dziekan administruje dekanatem Nowy Sącz-Zachód, w którego skład wchodzi 10 parafii. Oprócz Niskowej i Świniarska są to także Brzezna, Chomranice, Długołeka-Świerkla, Marcinkowice, Nowy Sącz-Helena, Tabaszowa, Tęgoborze i Trzetrzewina.

W regionie zamykane są nie tylko kościoły. W Mszalnicy (gmina Kamionka Wielka) tymczasowo zamknięto Ośrodek Zdrowia, który musi zostać zdezynfekowany, zaś część personelu medycznego została poddana kwarantannie.

„Ośrodek został zamknięty decyzją sanepidu, zostanie otwarty po dezynfekcji, prawdopodobnie za kilka dni. Część personelu medycznego została objęta kwarantanną”- to komunikat jaki wydało kierownictwo placówki.

Ośrodek ma zostać ponownie otwarty najprawdopodobniej 3 kwietnia. Wszystko przez to, że przyjmował w nim ten sam sądecki lekarz, który leczył pacjentów w Ropie (powiat gorlicki) i stwierdzono u niego zarażenie koronawirusem.

Firma Wiśniowski podała zaś, że jeden z pracowników biura konstrukcyjnego miał kontakt z osobą zarażoną COVID-19. Sądecki producent bram i ogrodzeń wdrożył specjalne środki ostrożności, aby chronić załogę firmy. Szybko podjęto decyzję o przerwie w pracy części biura konstrukcyjnego, w którym ten pracownik pracował. Jak zaznaczyła w oświadczeniu prezes zarządu Krystyna Baran: „Obecnie pracownik ten, nie ma żadnych objawów chorobowych, przebywa na obowiązkowej kwarantannie. Prześledziliśmy również drogę kontaktów tego pracownika wewnątrz firmy i wszystkie osoby, które miały z nim kontakt, dokładnie 10 osób, zostały oddelegowane na pracę zdalną i zobowiązane, aby zachować maksimum ostrożność we własnym środowisk”.

Żadnych specjalnych kroków nie musiały za to zastosować Sądeckie Wodociągi, których jeden z pracowników jako pierwsza osoba w Nowym Sączu zaraziła się koronawirusem. Jak informują spółka dwóch pracowników spółki w dniach 9-13 marca przebywało na urlopach zagranicznych.

– Zgodnie z wymogami bezpieczeństwa jeszcze w trakcie wypoczynku otrzymali polecenie, by nie pojawiać się w pracy, pozostać w domu i zgłosić się do sanepidu – podkreśla Małgorzata Cygnarowicz z Działu Promocji Sądeckich Wodociągów. - Żaden z tych pracowników po powrocie do Polski nie miał bezpośredniego kontaktu z przedsiębiorstwem.

Na 31 marca w Nowym Sączu i powiecie nowosądeckim potwierdzono już 18 przypadków zakażenia koronawirusem, kwarantanną objętych jest 521 osób, zaś w nadzorze epidemiologicznym pozostaje 86 osób.