Ogłoszenie 13 marca stanu zagrożenia epidemicznego na terenie całego kraju nie ominęło również górskich schronisk i bacówek na terenie Beskidu Sądeckiego, Niskiego i Wyspowego, a także Pienin i Gorców. Oczywiście pojedynczy turysta, który będzie potrzebował wsparcia, może liczyć na pomoc ze strony personelu schronisk, ale właściciele obiektów proszą o rozsądek i rozwagę w tym trudnym także dla nich czasie.
- Na razie zawiesiliśmy działalność do 28 marca - mówi właściciel popularnego w regionie schroniska Górska Chata na Cyrli koło Rytra.
Schronisko nie przyjmuje żadnych rezerwacji, nie prowadzi również działalności gastronomicznej i noclegowej.
Z kolei Chatka pod Niemcową przyjmie wprawdzie pojedynczego turystę, ale już nie większe grupy.
Apel o zachowanie umiaru i rozsądku wystosowali do turystów przedstawiciele Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Wprawdzie GOPR działa cały czas, ale prosimy mieszkańców, by ograniczyli górskie wycieczki i wybierali się na krótkie spacery - mówi Mateusz Wiater z Krynickiej Grupy GOPR.
Goprowcy nie przerwali swojej działalności, ale ograniczyli liczbę ratowników jedynie do zawodowych.
- Góry są zabezpieczone, ale prosimy by nie przemieszczać się w większych grupach - apeluje goprowiec.
Dodaje, że w wyższych partiach gór wciąż jeszcze leży śnieg.
Schroniska w Beskidzie Sądeckim, które zawiesiły swoją działalność:
- schronisko na Łabowskiej Hali
- schronisko na Jaworzynie Krynickiej
- schronisko na Przehybie
- Bacówka nad Wierchomlą
- Chata górska na Cyrli
- Bacówka na Obidzy
Podobnie wygląda również sytuacja w pobliskim Beskidzie Niskim i Wyspowym. Swoją działalność zawiesiły m.in. schroniska na Magórach, na Luboniu Wielkim a także Turbacz i Stare Wierchy w Gorcach.
