Kliknij w "zobacz galerię" i sprawdź szczegółowe dane:
FLESZ - Koronawirus. Część sklepów zamknięta
Od 15 marca mamy zamknięte granice kraju, a władze centralne i samorządowe apelują do mieszkańcy wszystkich miast i mniejszych miejscowości o pozostawanie w domach . Od tego czasu nasze życie zmieniło się diametralnie. Okazuje się, ze zmiana trybu przełożyła się niemal na wszystkie aspekty życia, w tym działalność przestępczą, która została poważnie ograniczona.
- Przestępcy to też ludzie i też boją się zarażenia groźnym wirusem. Dlatego, tymczasowo mogli zrezygnować ze swojej profesji – mówi Krzysztof Liedel, ekspert od bezpieczeństwa z Collegium Civitas.
Z policyjnych statystyk wynika, że w ubiegłym roku w połowie marca na krakowskich ulicach doszło do pięciu pobić. W tym roku w tym samym czasie nie odnotowano nawet jednej bójki. Mocno spadła też liczba odnotowanych kradzieży – w 2019 r. miejscy mundurowi naliczyli 83 przypadki kradzieży, a w czasie, kiedy niemal wszyscy przebywają w domach liczba ta spadła do 15. Mniej jest też aktów wandalizmu – ich liczba spadła z 31 do 9.
- Wytłumaczenie jest proste, nie ma bójek bo nie ma ludzi na ulicach. Z kolei kradzieże są bardzo rzadkie, bo wszyscy siedzą w domach, przez co - chcąc nie chcąc - pilnują dobytku – wyjaśnia Krzysztof Liedel.
Nie we wszystkich rodzajach przestępstw odnotowano jednak spadek. W ubiegłym roku od 16 do 22 marca w Krakowie doszło do 19 włamań, a w tym roku do 20.
- Złodzieje wiedzą, że część sklepów, magazynów i innych miejsc, gdzie są cenne rzeczy jest zamknięta. To prawdopodobnie tam część przestępców widzi łatwy łup – mówi ekspert od spraw bezpieczeństwa.
Krzysztof Liedel ostrzega jednak, że jeśli sytuacja z zagrożeniem zarażenia koronawirusem nie zmieni się w ciągu kilku tygodni, to osoby utrzymujące się z kradzieży czy rozbojów z pewnością przeorganizują swoje działania.
- W niedługim czasie może nastąpić wzrost oszustw takich jak już są zauważane np. internetowa sprzedaż środków, które rzekomo mają właściwości wirusobójcze lub chodzenie złodziei od drzwi do drzwi z oferta rzekomej dezynfekcji domów – dodaje Krzysztof Liedel.
O ostrożność apelują również władze Krakowa. - Przestrzegamy przed osobami, które podając się za pracowników Urzędu Miasta Krakowa, jednostek miejskich albo wolontariuszy współpracujących z miastem, wchodzą do mieszkań – mówi Dariusz Nowak, z krakowskiego magistratu.
Szczególnie narażone na działania oszustów i złodziei są osoby starsze, samotne. Przypominamy, że wszelkie formy pomocy, które w obecnej sytuacji oferuje miasto, m.in. dowóz żywności i leków, zakupy dla seniorów, porady psychologiczne, udzielane są tylko i wyłącznie po uprzednim zgłoszeniu telefonicznym lub mailowym. Żaden pracownik Urzędu Miasta Krakowa lub zweryfikowany przez miasto wolontariusz nie kontaktuje się pierwszy.
- Pamiętajmy, że przestępcy, wykorzystując obawę i niepewność związaną z epidemią, chcą wyłudzić pieniądze lub wprowadzić dezinformację, zasypując sieć oraz media fałszywymi informacjami, czyli fake newsami – mówi Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
W związku z licznymi apelami, żeby pozostać w domu, a pracę, jeżeli to możliwe, wykonywać zdalnie, na krakowskich ulicach jeździ o wiele mniej aut niż dotychczas. W związku z tym zmniejszyła się tez liczba wypadków i kolizji.
W ubiegłym roku od 16 do 22 marca w mieście doszło do 16 wypadków. W tym roku odnotowano dwa wypadki. W 2019 r. jeden zakończył się śmiercią jednego z uczestników. W tym samym okresie w tym roku nie odnotowano zgonów. Zmalała też liczba rannych z 18 do 2. Puste drogi sprawiły, że rzadko dochodzi również do kolizji drogowych. Rok temu było ich 177, a teraz 73.
- Gdzie wykonać test na koronawirusa? Nowa lista adresów w całej Polsce
- Gdzie jest koronawirus w Polsce i na świecie? Zobacz mapy
- Koronawirus w Polsce. Gdzie stwierdzono zachorowania?
- Kwarantanna przez koronawirusa: co się należy z ZUS
- Koronawirus "opróżnia" półki w sklepach [WASZE ZDJĘCIA]
- Koronawirus dotarł do Krakowa. Internauci reagują memami
