Walka z pandemią COVID-19 w Polsce trwa. Kilka tygodni po tym, jak rząd Prawa i Sprawiedliwości poluzował obostrzenia, wskaźniki zakażeń zaczęły rosnąć - trzecia fala. W sobotę, 20 marca, wprowadzono kolejny lockdown.
Codziennie słyszymy o tym, że w szpitalach na terenie województwa śląskiego, zwłaszcza w jego południowej części, brakuje miejsc. Ponad jedna trzecia wyjazdów karetek pogotowia dotyczy pacjentów covidowych, a ratownicy mają tak dużo pracy, że nie do każdego pacjenta mogą dojechać na czas.
Nie przeocz
W związku z tym uruchomiono wsparcie ze strony strażaków, którzy udzielają pierwszej pomocy, a nawet walczą o ludzkie życie, dokonując resuscytacji. Niestety nie zawsze mają szanse na powodzenie, tak jak w przypadku 87-letniej mieszkanki Szczyrku, która mimo pomocy zmarła 22 marca.
Naziemne karetki zastępuje także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, a z powodu trudnej sytuacji, uruchomiono pięć dodatkowych zespołów ratownictwa medycznego. Na terenie województwa śląskiego pracuje ich już 115.
Ludzie ukrywają przed sanepidem, że mogą być zakażeni koronawirusem
Przyczyny, z powodu których przybywa zakażeń, jest wiele. Część ludzi nadal nie wierzy w koronawirusa lub uważa, że nie jest on tak niebezpieczny, jak wielu się wydaje. Inni są po prostu lekkomyślni, ale wszyscy są zmęczeni rokiem ciągłych obostrzeń, ograniczeń i lockdownów.
Grzegorz Hudzik, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach, potwierdza jeszcze jeden powód, który można zaliczyć do kategorii lekkomyślności.
- Ludzie oszukują system, samych siebie i swoje rodziny poprzez zatajanie informacji o tym, z kim mieli kontakt przed wykryciem zakażenia. Robią to po to, aby "oszczędzić" innym kwarantanny, często w obawie o utratę miejsc pracy - tłumaczy Hudzik w rozmowie z DZ.
Kiedy Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna otrzymuje potwierdzenie, że dana osoba jest zakażona koronawirusem, uruchamia konkretne procedury. Jest to także wywiad, w którym należy podać informacje o osobach, z którymi się zamieszkuje lub miało się kontakt w ostatnich dniach.
- Tutaj zaczyna się lawirowanie. Małżonkowie przekonują pracowników inspekcji, ze mieszkają osobno, żeby tylko nie poddać się kwarantannie - daje przykład dyrektor.
Zobacz koniecznie
- Są ludzie, którzy nie baczą na odległe skutki swojego zachowania. Wystarczy, że osoba, która miała kontakt z zakażonym i nie poddała się kwarantannie, pójdzie do pracy. Nawet podczas zwykłej rozmowy z ust uwalniają się aerozole śluzowo-wirusowe, które z łatwością mogą przeniknąć do śluzówek w nosie, jamie ustnej lub oczach i przetransportować koronawirusa - wyjaśnia.
Dyrektor śląskiego sanepidu przestrzega, aby zachować reżim sanitarny i stosować się do obostrzeń, a także nie unikać kwarantanny. Wówczas nie narażamy na niebezpieczeństwo siebie, swoich bliskich i innych osób, z którymi mamy kontakt.
Gdzie w woj. śląskim notuje się najwięcej zakażeń?
Poniższe dane przedstawiają dziesięć miast i powiatów w województwie śląskim, gdzie w ciągu ostatnich siedmiu dni (16-22 marca) wykryto najwięcej nowych przypadków koronawirusa. Informacje zgromadził i udostępnił analityk Piotr Tarnowski, który zajmuje się tym od początku pandemii COVID-19 w Polsce.
- Pow. bielski: 117,7 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
- Bielsko-Biała: 107 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
- Pow. żywiecki: 105 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
- Dąbrowa Górnicza: 104,3 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
- Tychy: 95,3 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
- Pow. będziński: 91,4 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
- Sosnowiec: 90,9 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
- Piekary Śląskie: 79,7 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
- Pow. mikołowski: 78,3 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
- Gliwice: 75,4 zakażeń na 100 tys. mieszkańców
