FLESZ - Polska śmietnikiem UK?

Na izolację domową zostali skierowani uczniowie i nauczyciele z potwierdzonym zakażeniem COVID-19. Na kwarantannę natomiast uczniowie niezaszczepieni, którzy mieli kontakt z osoba chorą.
- Nauczaniem zdalnym muszę objąć zarówno chorych, przebywającym na kwarantannie, jak i uczniów zdrowych, ponieważ minister zabronił segregować uczniów. Organizowanie równocześnie procesu dydaktycznego dla uczniów tej samej klasy w sposób stacjonarny i zdalny jest niedopuszczalne - mówi Jerzy Soska, dyrektor brzeskiej Zielonki.
Co do zasady, gdy uczeń danej klasy ma dodatni wynik badania w kierunku zakażenia SARS-CoV-2, cała klasa jest kierowana na nauczanie zdalne. - Taka sytuacja jest w kilkunastu klasach. Mamy dużą szkołę, 51 oddziałów, 1330 uczniów i 94 nauczycieli, więc siłą rzeczy to zagrożenie w szkole jest ogromne - wyjaśnia dyrektor. Podobnie gdy dany nauczyciel ma wynik dodatni, nauczaniem zdalnym obejmowane są wszystkie klasy, które miały z nim kontakt w ostatnim dniu jego pobytu w szkole.
Od czwartku 4 listopada aż do Święta Niepodległości w brzeskiej Zielonce obowiązuje nauczanie zdalne. - Ponieważ 12 listopada w szkole mamy dzień wolny, do nauczania stacjonarnego wracamy 15 listopada. Myślę, że tych kilkanaście dni łącznie z przerwą świąteczną i weekendem pozwoli na powrót do normalnego trybu nauczania - mówi Soska.
Według dyrektora, problem wynika stąd, że młodzież niechętnie się szczepi pomimo prowadzonych akcji. - Szacuję, że zaszczepionych jest nie więcej 30-40 procent uczniów. Robiliśmy akcję związaną ze szczepieniami, ale zgłosiło się na nią 30 osób.