https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kościół czy wspólnota? [OD REDAKTORA]

Maria Mazurek

Czytaj też>>> Zakliczyn. Ksiądz domaga się pieniędzy od parafian. Kiedy ci się skarżą, mówi o "siłach zła"
Mój proboszcz z krakowskiej parafii, przeciwnie, owieczki przyciąga. Przychodzą do jego prowizorycznej kaplicy (bo kościół dopiero w planach) po latach separacji z Bogiem. Wiedzą, że mogą przyjechać na rowerze, na rolkach. Że nikt nie wyłączy im głośników przed kaplicą, nie skrytykuje za strój. Podczas kolędy nie bierze pieniędzy od studentów. Kiedyś wręczając 100 zł za intencję mszalną usłyszałam, że to za dużo, że mam inne wydatki. Z taką postawą pewnie prędko nie zbuduje kościoła. Ale zbuduje coś więcej: wspólnotę.

Oby "księża budowniczy" to zrozumieli, zanim ich okazałe, nowe kościoły czy kaplice będą stać puste.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
janap@pl
I te słowa wywołały burzę, zwłaszcza wśród tzw. katolików. Ksiądz proboszcz ogłosił, że będzie wystawiona lista, a oznaczenie na niej według wymagań każdego, ale chce by społeczność wiedziała, jakimi środkami gospodaruje. Przy budowie parkingu też zastosował taką – uważamy że słuszną zasadę.
Jeszcze chcę się ustosunkować do trzech postawionych przez Panią stwierdzeń:
- mecze przeszkadzały, jeśli się odbywały w czasie Mszy Świętej – sama Pani wie jakie są reakcje na akcje piłkarzy: doping, owacje czy przekleństwa. Szczególnie ta atmosfera przeszkadzała przy podniesieniu czy Komunii Świętej. Nie mecze przeszkadzały ale rozgrywanie ich w czasie równoległym ze Mszą Świętą. Teraz mecze rozgrywają się nie równolegle ze Mszą Świętą i sprawa rozwiązana
- wyłączone głośniki przeszkadzają tylko tym stojącym pod parkanem, za parkanem i na parkingu. Na Boga jeden raz w tygodniu przychodzimy na Mszę Świętą i winno się w Niej uczestniczyć. Jeśli się stoi w pobliżu świątyni to wszystko słychać
- „wskazówki wyborcze” - proboszcz zgodnie z zaleceniem Episkopatu przypomniał że wzięcie udziału w wyborach jest naszym obowiązkiem, a głosować należy na katolika. Ja uważam, że w II turze wyborów na Prezydenta obydwaj kandydaci deklarowali się jako katolicy.
Ktoś kto stoi za parkanem, a przy tym nie dosłyszy- bo z ulicy lub z boiska idzie szum i hałas – na podstawie przeinaczeń udziela wrogom kościoła wywiadów i robi bardzo szatańską robotę:„Uderz w pasterza a owce się rozbiegną”.
I tak wysłużono się Panią – ale my tego nie pozostawimy. Przedstawienie tak opacznie naszej wspólnoty parafialnej to podstawa do sądu. Już dziś się zorganizujemy.
Wiemy, że obecnie jest walka z Kościołem, nie tylko z Kościołem ale z dobrem. Idzie to z góry od Pani Premier począwszy, poprzez media i usłusznym im dziennikarzy. Dziwię się, że Pani dołączyła do tego szeregu. W Polsce dzieje się tyle dobra, mamy szanse na zmianę, na uczciwe i sprawiedliwe rządy. Za rok będziemy przeżywać Światowe Dni Młodzieży. Nasza parafia deklaruje czynne włączenie się nie tylko przez młodzież ale przez parafian poprzez przyjęcie uczestników. Boli to wrogów kościoła i to oni chcą nas podzielić.
A ja tylko ze względu na doświadczenie życiowe daję Pani radę, że słowem można zabić, a Pani słowo ma właśnie tą moc. To tak jakby Pani rozerwała poszwę z pierzem i wypuściła na wietrze. – Kochana teraz Pani powinna z powrotem je pozbierać – tylko jak. To już Pani sprawa – jak naprawić to zło. Janina Panuś
G
Gość
Szanowna Pani!
Redaktor Maria Mazurek

Z ogromnym oburzeniem przeczytałam Pani artykuł oraz komentarz do niego, który ukazał się w gazecie (winna się nazywać szatańska a nie krakowska) w dniu 10 lipca 2015 r. bo tylko takie siły ,mogły natchnąć Panią do takich stwierdzeń.
Praca dziennikarza winna opierać się na prawdzie, a poruszając tak ważną sprawę jak ocenienie kapłana – pasterza parafii – winno się zasięgać opinii nie tylko u dwóch panów, których w ogóle w kościele naszym nie widujemy (może stoją pod lub za parkanem) lecz na podstawie wypowiedzi katolików praktykujących – stanowiących wspólnotę parafialną - którzy słowa proboszcza odczytują z wiarą i troska o potrzeby wspólnoty parafialnej

Dlaczego Pani nie szukała opiniodawców wśród:
 uczestników:
- mszy świętych w niedziele (uczestniczących w kościele – a nie pod lub za parkanem)
- godzinek w niedzielę (nadmieniam, że parafianie śpiewają godzinki: w Wielkim Poście
do Pana Jezusa Cierpiącego, w czerwcu do Serca Pana Jezusa, przez pozostały czas
oraz w czasie rorat do Niepokalanego Serca Maryji)
- Gorzkich Żali i Drogi Krzyżowej w czasie Wielkiego Postu
- nabożeństw Fatimskich w dniu 13 miesiąca od maja do października
- Mszy Świętych w każdą środę wieczorem połączonej z nowenną do Matki Boskiej
Zakliczyńskiej
- Mszy Świętej w każdy piątek połączonej z nabożeństwem do Miłosierdzia Bożego
- adoracji Najświętszego Sakramentu w czasie Czterdziestogodzinnych nabożeństw
czy w Wielkim Tygodniu
- pielgrzymki do Kalwarii Zebrzydowskiej ( ok.200 osób)
 członków
- Rady Parafialnej
- 4 róż (po 20 członków) Żywego Różańca
- Straży Honorowej Najświętszego Serca Jezusa
- Legionu Maryi
- Apostolatu Złotej Róży
- Apostolatu Margaretek
 rodziców dzieci i młodzieży zaangażowanych w Scholi Parafialnej, Grupie Apostolskiej , Małym Apostole czy wspaniałej Grupie Teatralnej
rodziców najwspanialszej Służby Liturgicznej: animatorów, lektorów i ministrantów (w naszej małej parafii jest ich ponad czterdziestu)
 chorych i niepełnosprawnych , których księża odwiedzają w każdy pierwszy piątek miesiąca a trzej Nadzwyczajni Szafarze Komunii Świętej w każdą niedzielę i święta z Panem Jezusem w Komunii Świętej
To wyżej wymienieni tworzymy wspólnotę parafialną. Dziękujemy Bogu za tak wspaniałych księży, którymi na obecne czasy nas obdarzył. Z troską patrzymy na ciasny, drewniany - ale doprowadzony przez ówczesnego proboszcza do świetności – kościółek. Zarówno księża jak i my z wyrozumieniem znosimy ciasnotę na wszystkich nabożeństwach jak i utrudnienia przy przystępowaniu do Komunii Świętej. Z radością spoglądamy na tłumy parafian w czasie Rezurekcji, Pasterki, Fatimy czy procesji Bożego Ciała. Wprost z pychą patrzymy na wspaniałą Służbę Liturgiczną i przygotowaną przez nich Liturgię Mszy Świętych czy uroczystości.
Starsi i chorzy z wielkim trudem uczestniczą w pogrzebach. Do pokonania jest prawie kilometrowy odcinek drogi powiatowej prowadzący „pod górkę”. Mało tego – podobno każdy pogrzeb musi być zabezpieczony ze względu na blokowanie przejazdów. Z wielką radością przyjęliśmy podjęty trud budowy kaplicy na cmentarzu. Ksiądz proboszcz nie buduje jej dla siebie – ale dla nas – i dla naszych potomków. To my musimy zadbać o tą kaplicę jak o swoje mieszkanie. Ksiądz proboszcz na pytanie jaki każdy z nas ma mieć udział, wytłumaczył na podstawie Ewangelii o wdowim groszu: ma to być ofiara na jaką mnie stać: dla jednego grosz jest dużo, a dla innego tysiąc może być mało, tak jak przy ofierze za Mszę Święto: dla jednego 50 zł jest dużo a dla innego może to być kwota 250 czy 300 zł jak płaci Proboszcz za Msze Świętą w intencji rodziców.
I te słowa wywołały burzę, zwłaszcza wśród tzw. katolików. Ksiądz proboszcz ogłosił, że będzie wystawiona lista, a oznaczenie na niej według wymagań każdego, ale chce by społeczność wiedziała, jakimi środkami gospodaruje. Przy budowie parkingu też zastosował
M
Maniche
Amen. Oby to trafiło do niektóych.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska