FLESZ - Komu rząd dopłaci do wakacji?

Jak informuje Jan Skrzekut, wójt gminy Limanowa, są duże szansę na pozytywne rozpatrzenie wniosku dotyczącego pozyskania dotacji na przeprowadzenie prac remontowych na osiedlu romskim.
- Mowa tutaj o kwocie 95 tys. zł. Jeśli otrzymamy te pieniądze, zostaną one przeznaczone m.in. na poprawę stanu drogi prowadzącej przez osiedle, budowę ogrodzenia oraz uporządkowanie terenu, w tym skarpy w rejonie osiedla - mówi.
Wójt podkreśla, że to ważna inwestycja zarówno dla mieszkańców romskiego osiedla, jak i dla ich sąsiadów.
- Chodzi o podniesienie estetyki tego miejsca, na czym zależy wszystkim w Koszarach - podkreśla.
Nie wiadomo natomiast, czy gmina uzyska dofinansowanie na zakup mieszkania bądź budowę domu dla jednej z rodzin zamieszkujących osiedle romskie w Koszarach.
- Zdajemy sobie sprawę, że część osób mieszka w trudnych warunkach, ale trzeba jasno powiedzieć, że w przypadku 11 budynków mamy do czynienia z samowolami budowlanymi - mówi.
W ubiegłym roku jeden z takich domów został zburzony, zaś rodzina znalazła tymczasowe schronienie najpierw w sąsiedniej gminie, a później w specjalnie przystosowanym do tego celu kontenerze mieszkaniowym. Ostatecznie gmina otrzymała pieniądze z programu na rzecz społeczności romskiej w Polsce i wybudowała dla rodziny dom szkieletowy.
- Mieliśmy z tą budową sporo problemów, bo mieszkańcy osiedla oprotestowywali każdą możliwą lokalizację - opowiada.
Ponieważ wykonawca inwestycji otrzymywał groźby pod swoim adresem ze strony społeczności romskiej, on także nie chciał podjąć się prac w wybranej przez gminę lokalizacji. I choć dom w końcu powstał, to nie koniec problemów mieszkaniowych na osiedlu romskim w Koszarach.
- Obecnie na osiedlu mieszka około 140 osób - mówi Jan Skrzekut.
Część z nich chętnie wyprowadziłaby się z romskiej enklawy i to nawet poza region limanowski.
- Znam rodzinę, która deklarowała, że może zamieszkać nawet i w Katowicach, jeśli znajdzie się dla nich tam mieszkanie - podkreśla.
Niestety zakup domu bądź mieszkania na terenie innej gminy wymaga zgody lokalnego samorządu. Tutaj jednak pojawiają się problemy, bo na ogół gospodarze innych gmin nie mają ochoty na przyjmowanie romskich rodzin spoza swojego terenu.
- Tak było chociażby z zakupem domu w Czchowie, w którym miały zamieszkać rodziny romskie Limanowej - przypomina Jan Skrzekut.
Kiedy 21 Romów przeniosło się do tej miejscowości, zarówno władze Czchowa, jak i mieszkańcy tej miejscowości negatywnie zareagowali na obecność dwóch, wielopokoleniowych rodzin romskich. Argumentowano wówczas, że limanowska Rada Miasta nie miała prawa podjąć uchwały dotyczącej zakupu nieruchomości w innej gminie. Sprawa oparła się wówczas o sądy kilku instancji, ale Romowie pozostali w Czchowie.