W programie o Andersie Hoegstroemie podano, że aresztant schudł na Monte 15 kilogramów i leczył kontuzję nogi żyletką, bo nie miał opieki lekarskiej. Dziennikarze twierdzili też, że za własne pieniądze musiał kupować środki higieniczne.
Zobacz także: To oni ukradli tablicę
Rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej podkreśla, że żadna z tych informacji nie jest prawdziwa. - W momencie przyjścia do nas Hoegstroem ważył 78 kg, teraz waży 76 - tłumaczy por. Tomasz Wacławek. Dodaje, że aresztant jest pod stałą opieką lekarzy. Część z nich mówi po angielsku, więc nie ma problemów z komunikacją. - W październiku aresztant zgłaszał kontuzję stopy. Był u lekarza, zrobiono mu też rentgen - zapewnia Wacławek.
Rzecznik podkreśla, że Hoegstroem ma całodobowy dostęp do lekarza i szpitala więziennego.
Z dostępem do środków higienicznych też nie ma problemu. - Dostaje mydło i papier toaletowy, ma wodę - w celi jest umywalka. Poza tym, jak każdy więzień, raz w tygodniu idzie do łaźni. Ale jeśli chce sobie kupić mydło w kantynie, nikt mu nie zabroni - mówi por. Wacławek. Dodaje, że osadzony siedzi w 3-osobowej celi z anglojęzycznymi kolegami. Podobno nawet uczy się języka polskiego...
Zobacz także: To oni ukradli tablicę
Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Krakowa
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Ukradł kartę bankomatową z portfela i wypłacił całą kasęMaciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego