Krakowska prokuratura sporządziła wniosek o pomoc prawną, skierowany do śledczych w Szwecji. - Chcemy, by nam pomogli w przesłuchaniu trzech świadków w sprawie kradzieży napisu "Arbeit macht frei" z obozu Auschwitz z 17 na 18 grudnia 2009 r. - tłumaczy rzecznik prokuratury Bogusława Marcinkowska.
Kim są ci świadkowie? Nie wiadomo. Śledczy nie chcą udzielać informacji na ten temat. Przypomnijmy, że w krakowskim areszcie siedzi już Szwed Anders Hoegstroem oraz dwaj Polacy podejrzani o samą kradzież - Marcin A. i Andrzej S.
Natomiast trzej inni Polacy, którzy przyznali się, że razem z Andrzejem S. i Marcinem A. skradli napis, zostali oskarżeni i dobrowolnie poddali się karze (od 1,5 do 2,5 roku więzienia)
Skoro kradli to muszą odpowiadać za to,...ale??? czy konieczny jest tak długi areszt w tej wydaje się prostej sprawie??? To chyba nie daje zbyt dobrego świadectwa dla polskich śledczych,znowu w Europie będzie huczało jak to polskie organy śledcze "sprawnie" działają.