https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: Amstaffy, które zaatakowały małą Włoszkę, teraz zagryzły inne psy

Marta Paluch
Groźne psy biegały po wiosce bez smyczy i kagańca
Groźne psy biegały po wiosce bez smyczy i kagańca fot. 123rf
Dwa amstaffy Jolanty O., które w sierpniu 2009 r. pogryzły w restauracji "Arlecchino" w Krakowie małą Włoszkę, nadal są groźne. Zagryzły już dwa psy w podkrakowskich Michałowicach, gdzie po tamtych wydarzeniach przeprowadziła się Jolanta O. Przypomnijmy, że kobieta została za to skazana w 2011 r. na karę więzienia w zawieszeniu.

W maju 2010 r. O. wynajęła w Michałowicach dom. - Nie mówiła, że ma dwa groźne psy. Dowiedziałam się później z przerażeniem, że to te same, które pogryzły małą Noemi - mówi Katarzyna Dyląg, współwłaścicielka domu. - Ludzie zaczęli się bać, bo psy biegały po wiosce bez smyczy i kagańca. Mówiłam jej, żeby na nie uważała, a ona odpowiadała, że przecież nic nikomu nie zrobią - wspomina kobieta.

Nie trzeba było długo czekać na tragedię. - Najpierw amstaffy zagryzły jamnika mojej siostry. Rozszarpały go na oczach dzieci, które stały na balkonie - mówi Aneta Demków, mieszkanka Michałowic. Nie zgłosiły jednak sprawy na policję.

Potem, w lutym 2012 r., amstaffy zagryzły wilczura pani Anety Demków. - Wpadły do mojego ogrodu i go zagryzły. Była godz. 6 rano, widziałam to wszystko z okna, ale bałam się podejść. Aż boję się myśleć, co by było, gdyby w ogrodzie znalazły się moje dzieci - mówi Demków.

Wezwała policję. - Jolanta O. dostała mandat 250 zł za wykroczenie, jakim jest nieupilnowanie psa. Tyle, według prawa, możemy zrobić - tłumaczy Marek Korzonek, rzecznik Powiatowej Komendy Policji w Krakowie. - Według prawnika, mogę jedynie wystąpić na drogę cywilną o odszkodowanie za stratę psa - irytuje się pani Aneta.

Kilka dni temu udało się wyeksmitować Jolantę O. z domu w Michałowicach. - Teraz inni będą zagrożeni. Jolanta O. nie potrafi dopilnować tych zwierząt, biegały po wsi luzem. Znowu dojdzie do tragedii - uważa Beata Jurkowska z Michałowic.

Czy nic nie można zrobić? Piotr Kosmaty, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, podkreśla, że nieupilnowanie psów, nawet jeśli dochodzi do pogryzienia innego czworonoga, to wykroczenie i można za to wlepić tylko mandat. Ale jest furtka. - Sąd może odwiesić Jolancie O. karę więzienia, jeśli uzna, że w okresie zawieszenia rażąco naruszyła porządek prawny. Poszkodowana musiałaby poinformować sąd o tym naruszeniu.

Jadwiga Osuch, prezes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, mówi, że siostra pani Anety może złożyć wniosek do KTOZ. - My zawnioskujemy do policji o zbadanie tego przypadku. Efektem może być sprawa sądowa. A karą dodatkową zabranie psów właścicielce - dodaje.

Z Jolantą O., mimo prób, nie udało nam się skontaktować.

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Trwa głosowanie! Sprawdź!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
na Wawelu
j
ja
Wieś i mentalność wsioków . Sąsiadka pani Katarzyny to super dbająca o psy. Ma na krótkim ŁAŃCUCHU -bigla. Miska przewrócona , bez wody . Kupiła bo ładny - no to na łańcuch przed dom żeby widzieli ładnego pieska . Zgłosić do Animalsów.
a
aneta
Powinny zagryżć właścicielkę i tą prezes Jadzie Osuch przekreciarę z sądu krakowskiego. Miłosniczka psów , psychopata dla dzieci ii złodziej sądowy
d
demi
szkoda,że nie zantersowały sie właścicielką. Psy niewinne -wdały sie w panią
a
anka
gdzie ona teraz mieszka?
A
Azorek
Teraz idiotce zoofobowi odwiescic kare dac dodatkowa i zmusic do pracy w schronisku do zwierzat przy sprzastaniu nieczystosci dlaczego tych ludzi nie leczy sie przeciez to psychole
y
yaro5000
Takiego skurwysyna jak ty należałoby złapać na pętlę zamocowaną na kiju. Kiedy jest zostanie schwytany należy mu ostrym nożem wyłupić oczy. Później w odbyt wpija mu się ostry pręt, tak że wychodzi przez mordę. Dobija sie go kijem bejsbolowym.
Ścierwo rzuca sie przed dom Mamusi a jak jędza pyskuje to to samo robi się jędzy.
y
yaro5000
Zawsze jest wina właściiela/opiekuna. ZAWSZE! Wszystko zależy od wychowania. Prawie wszystko. Tak jak z dziećmi.
x
x
Ciebie zastrzelić
m
misiek
czy w redakcji nie ma osoby odpowiedzialnej za treść komentarzy że dopuszcza do publikacji tego typu zdań
k
ktośtam
Nie są do końca winne psy a właścicielka.... problem wsi dookoła krk jest taki że ludzie nie pilnują często psów... jest czasem niebezpiecznie... ale jak ktoś takich psów nie pilnuje to już SKANDAL !
a
areligijny
Moim zdaniem: Psy powiny zostać odebrane właścicielce! Właścicielka powinna zostać skazna na leczenie w "Stolicy Mądrości" czyli psychiatryku dla bardzo, bardzo, chorych psychicznie, ponieważ ta kobieta zagraża życiu zwierząt i ludzi!!!
j
ja
widze ze kazdy tutaj chcialby zatluc te psy a to nie ich wina a tylko i wylacznie wlascicielki wiec ona powinna dostac w beret.Psy sa jakie sa. Pozostawione same sobie bez zadnej opieki wiec i robia co chca. Psy powinny byc od tej baby zabrane juz dawno. Uwazam ze amstaffy to jedne z najbiedniejszych psów. Są kochanymi psiakami ale przez swoj wyglad i sklonnosc do agresji trafiaja przewaznie do ludzi ktorzy je bija i zle traktuja aby byly grozniejsze i taki pies skazany jest na cierpienie przez cale zycie.
j
jessy
widać że cie koledzy gnebili żałosna karykaturo a teraz na psyche poszło.Burak
A
Adb
Kilku chłopa ze szpaldami, kilofami i co tam jeszcze sie znajdzie i nauczą babe rozumu, problem tych bestii mozna szybko załatwic.

Wybrane dla Ciebie

Trudny mecz rezerw Wisły Kraków, ale ostatecznie jest zwycięstwo

Trudny mecz rezerw Wisły Kraków, ale ostatecznie jest zwycięstwo

Małopolscy terytorialsi świętują siedem lat istnienia. Złożyli uroczystą przysięgę

Małopolscy terytorialsi świętują siedem lat istnienia. Złożyli uroczystą przysięgę

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska