Pani Aleksandra zwraca uwagę, że drogowcy nie wywiązali się z zapowiedzi uruchomienia w wakacje obszarowego systemu sterowania ruchem na wyremontowanej trasie między rondem Mogilskim a placem Centralnym i na al. Pokoju.
System miał zostać wprowadzony m.in. w ciągu ul. Mogilskiej, al. Jana Pawła II, ale także ul. Lema i przy wylotach ul. Cystersów i Fabrycznej.
- Kiedy montowana była dodatkowa sygnalizacja przy zawrotkach na wysokości ul. Cystersów/Fabrycznej przy al. Pokoju i na ul. Mogilskiej, a kierowcy narzekali, że światła mogłyby działać sprawniej, ZIKiT mówił, że system zacznie działać jeszcze w czerwcu lub w wakacje - mówi pani Aleksandra. - Teraz dodatkowo włączono światła na ul. Lema. Tymczasem system obszarowego sterowania ruchem nadal tu nie działa.
Mieszkanka podaje przykłady sytuacji, do jakich doprowadza takie działanie. - Na ul. Lema samochody stoją na czerwonym, choć z żadnej innej strony nie jadą auta, podobnie jest ze skrętem w tę ulicę z al. Pokoju. Na zawrotkach także się niepotrzebnie stoi, choć nie jadą inne pojazdy. Lub, paradoksalnie, na Mogilskiej stoi tramwaj, zamiast mieć pierwszeństwo - wskazuje.
Urzędnicy tłumaczą, że choć system już zamontowano, to na jego uruchomienie trzeba poczekać.
- Na trasie od ronda Mogilskiego do placu Centralnego skończyło się podłączanie całej infrastruktury, jednak system zacznie działać optymalnie jesienią, gdy zakończy się jego kalibracja - mówi Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Dopiero gdy ruch będzie zwiększony po wakacjach, system będzie mógł dostosować czas działania poszczególnych sygnalizatorów.
Urzędnik podkreśla, że podobna kalibracja wymaga czasu i zanim wszystkie światła się zsynchronizują, a tramwaje uzyskają pierwszeństwo, musi minąć trochę czasu. - Tak było m.in. na Ruczaju, gdzie system w ciągu ul. Grota-Roweckiego zyskał pełną funkcjonalność po ok. pół roku - tłumaczy Hamarnik.