Do dużej awantury doszło wieczorem, pod koniec środowych obrad Rady Miasta Krakowa. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, aż doszło do głosowania projektu rezolucji do Ministra Infrastruktury i Budownictwa oraz do Zarządu PKP PLK.
Projekt rezolucji złożyli radni PO i prezydenckiego klubu „Przyjazny Kraków”. Znalazł się w nim apel o spowodowanie większej koordynacji działań spółek kolejowych w zakresie prowadzenia w Krakowie i w jego otoczeniu inwestycji kolejowych.
Projektodawcy rezolucji w uzasadnieniu zwrócili m.in. uwagę, że inwestycje kolejowe (np. dobudowa torów szybkiej kolei w centrum, budowa łącznicy w Podgórzu) to oczekiwane zadania, ale powodujące wielkie korki samochodowe.
Radny z klubu PiS Mirosław Gilarski złożył poprawkę do tego projektu, w której zaproponował m.in., że powinno się zmienić adresata rezolucji - na prezydenta miasta Krakowa. Poprawka została przegłosowana, bowiem zagłosowała za nią radni PO: Anna Szybist i Wojciech Wojtowicz oraz radni „Przyjaznego Krakowa”: Anna Prokop-Staszecka i Sławomir Pietrzyk.
Szef klubu PO Andrzej Hawranek wystąpił o powtórzenie głosowania. Jako powód podał problem ze sprzętem do głoswania. - Otrzymałem informację od radnych, że urządzenia nie zadziałały tak jak powinny – wyjaśnił radny Hawranek. Przedstawiciel wydziału prawnego magistratu potwierdził, że może się odbyć powtórka głosowania. To spowodowało protest radnych PiS, którzy opuścili salę obrad.
- Poprawka została przecież przegłosowana. Możemy się czuć oszukani takim zachowaniem – mówił radny Gilarski.
Ostatecznie radni PiS wrócili na salę, a radny Hawranek zakończył spór wycofując z debaty projekt rezolucji. Nie została więc ona uchwalona.
Kraków rozkopany, trwa wielka inwestycja kolejowa w centrum miasta
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie: Tramwaje
Follow https://twitter.com/dziennipolski