Kraków. Bezdomni koczują ma murku przed ogrzewalnią, żeby zająć sobie miejsce na nocleg

FLESZ - Takiej podwyżki w tym wieku jeszcze nie było

Czytelnik na dowód swoich obserwacji przysłał dwa zdjęcia, na których widać, jak trzy osoby siedzą na murku ogrodzenia ogrzewalni i czekają na otwarcie. "Sądzą, że muszą czekać wcześniej, bo chętnych jest dużo, a miejsc jedynie 20. Jak im braknie łóżka, to będą musieli spać na podłodze. Nie wiem, czy tak jest naprawdę, ale bardzo kiepsko to wygląda, że Ci ludzie siedzą godzinami pod bramą na murkach" - pisze Czytelnik.

W odpowiedzi na nasze pytania dotyczące problemu dyrektor centrum Mariusz Nawrot zapewnia, że nie jest prawdą, że osoby chętne do ogrzewalni czekają od rana.

- Zazwyczaj po godzinie 17.00 osoby zbierają się przy bramie centrum. Do rzadkości należą sytuacje, kiedy wszystkie miejsca są wykorzystane, praktycznie codziennie można znaleźć tu schronienie, a w sytuacjach kryzysowych (niskie temperatury) nie odmawia się nikomu schronienia. Z obserwacji i rozmów wynika, iż osoby bezdomne korzystające z ogrzewalni po jej opuszczeniu o godz. 8.00 przemieszczają się po terenie Krakowa, korzystając i z innych form pomocy (jadłodajnie, pomoc medyczna itp.) - mówi Mariusz Nawrot.

Ogrzewalnia funkcjonuje od 1 października do 30 kwietnia przez 7 dni w tygodni w godzinach 18.00-8.00. Jednorazowo zapewnia schronienie 20 osobom. Osobom przyjętym centrum zapewnia: miejsce siedzące w ogrzewanym pomieszczeniu z dostępem do sanitariatu, środki czystości, czyste ubrania w miarę możliwości, gorące napoje, posiłek oraz doraźną pomoc medyczną.