- Na miejsce przybyli policjanci z psem tropiącym, który nie podjął tropu. Po pewnym czasie jednak skontaktował się z nami mężczyzna, który wskazał kierującą. Na razie nie znamy przyczyny ucieczki. Prowadzimy dochodzenie w tej sprawie - mówi nam Mateusz Drwal z biura prasowego małopolskiej policji.
Justyna Siwek, rzecznik Poczty Polskiej wyjaśnia, że pojazd z logo poczty, który uczestniczył 20 maja w godzinach popołudniowych w kolizji, należy do firmy zewnętrznej, jest przeznaczony do świadczenia usług dla Poczty Polskiej m.in. na terenie miasta Krakowa. - Kierowca i pasażer nie są naszymi pracownikami. Okoliczności zdarzenia bada policja. Niezależnie, Poczta Polska podejmie stosowne kroki wobec podwykonawcy - mówi Justyna Siwek.
Do sprawy ma się również ustosunkować Poczta Polska. W wyniku kolizji nikt nie ucierpiał.
ZOBACZ KONIECZNIE:
d