Jan Tajster zwrócił uwagę, że Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu likwiduje się przed wyborami. Dodał, że taka decyzja może się wiązać z tym, aby nie wypłynęły pewne sprawy i dokumenty związane z działalnością tej jednostki.
- ZIKiT stał się kozłem ofiarnym. Jestem za likwidacją tej jednostki, ale pod warunkiem reorganizacji całego zarządzania gospodarką komunalną w mieście - podkreślił.
Były dyrektor zarządu dróg ma wiele prokuratorskich zarzutów, a w tym roku został skazany nieprawomocnie na 2 lata i 2 miesiące więzienia w związku z nieprawidłowościami w przetargach. Chodzi m.in. przygotowanie do wizyty papieża Benedykta XVI.
Według ustaleń śledczych Jan Tajster od 30 maja 2006 r. do 20 lipca 2006 r. zlecał podległym mu pracownikom fałszowanie dokumentów w związku z przetargiem na prace zabezpieczające m.in. ruch podczas wizyty papieża Benedykta XVI w Krakowie.
Jan Tajster miał powierzyć te prace firmie Stanisława J. Kiedy ta wystawiła rachunek, dyrektor uznał, że kwota jest za mała i nakazał, by faktura była dwa razy większa. Zdaniem prokuratury koszty zostały w ten sposób zawyżone o kilkaset tysięcy złotych. Ostatecznie firma Stanisława J. miała dostać za prace 810 tys. zł.
Wizyta Benedykta XVI miała miejsce w maju, tymczasem, według śledczych dokumentacja związana z wyłonieniem firmy zabezpieczającej ruch w jej trakcie była tworzona dopiero w czerwcu.
Były dyrektor zarządu dróg podczas sesji podkreślił, że umowa została podpisana przez niego, ale swój podpis złożył na niej ówczesny radca prawdy Zarządu Dróg i Komunikacji Marcin Hanczakowski, obecny dyrektor ZIKiT.
- Zostałem skazany, inni pracownicy podpisani pod umową otrzymali zarzuty. Podpisałem umowę, bo wcześniej podpisał ją radca prawny, który teraz został dyrektorem ZIKiT - mówił Jan Tajster.
Marcin Hanczakowski odpiera zarzuty: - Wynikają one z niezrozumienia istoty zawodu radcy prawnego. Zarzuty dotyczyły antydatowania umowy. Radca parafuje projekt umowy. Nie ma wiedzy, kiedy jest podpisana.
Jan Tajster zripostował: - Radca prawny parafuje projekty umów w ramach postępowania przetargowego, a później podpisuje się pod konkretną umową i tak był w tym przypadku.
Jan Tajster rozdał też kopie właściwej już umowy, na której widnieje podpis Marcina Hanczakowskiego.
Były dyrektor zarządu dróg zwrócił też uwagę, że spółka Trasa Łagiewnicka nie odliczy VAT i z tego powodu miasto straci 200 mln zł. - Jest już wyrok sądu w tej sprawie - przekonywał Jan Tajster.
W spółce Trasa Łagiewnicka wyjaśniono, że jest wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie nierozliczenia VAT, ale odwołano się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Autor: Piotr Tymczak
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
-