Czytaj także: Góra Borkowska: dwie eksplozje w domkach jednorodzinnych, trzy osoby ranne
Zdarza się, że przejeżdżający ul. Lipską i Kuklińskiego muszą aż siedem razy zatrzymać się na czerwonym świetle. Jak twierdzą kierowcy, pokonanie na tej trasie choćby dwóch kolejnych skrzyżowań bez stania na czerwonym świetle graniczy z cudem.
- Sygnalizatory są tu ustawione tak gęsto, że przejedziemy kilkadziesiąt metrów i już musimy się zatrzymywać - skarży się Mikołaj Hałas, mieszkaniec Płaszowa. - Co gorsza, zmiana świateł jest tu niedostosowana do natężenia ruchu - twierdzi Hałas.
Ponad dwa miesiące temu urzędnicy zapewniali, że widzą potrzebę udoskonalenia systemu sygnalizacji świetlnej w tym rejonie miasta. - Pamiętajmy jednak, że trasa została oddana do użytku niedawno i cały czas trwają tu prace nad poprawą płynności ruchu - twierdził w kwietniu Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Wkrótce sytuacja się poprawi - obiecywał Hamarnik. Do dziś nadal nic się jednak nie zmieniło. Kierowcy nadal grzęzną w korku na światłach.
Sprawdź aktualny rozkład jazdy PKP Kraków
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**