https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków chce oddać szkoły rodzicom

Edyta Tkacz
Marcin Oliva Soto
Ważą się losy trzech szkół podstawowych nr 74, 140 i 142 położonych na obrzeżach Nowej Huty. Wiceprezydent ds. edukacji chce, by rodzice założyli stowarzyszenia i sami prowadzili placówki. Pomysł jednak się nie spodobał.

Kraków to teren wojny hazardowej

Wiceprezydent Anna Okońska-Walkowicz nie nie rezygnuje z szukania oszczędności w oświacie. Po wzbudzającej kontrowersje reformie domów kultury przyszła kolej na szkoły. Wiceprezydent nie ma wątpliwości, że gdy będą prowadzone przez stowarzyszenia i fundacje, staną się tańsze i bardziej efektywne.

Jak podkreśla Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji, nie ma tu mowy o likwidacji, a żadne decyzje jeszcze nie zapadły. - Pani wiceprezydent będzie się teraz spotykać z dyrektorami szkół i przekonywać ich, że warto - mówi Szatanik.

Na razie rodzice i dyrektorzy nie są przekonani.- Namawianie, by w dobie kryzysu szkoła znalazła sobie sponsora, to skazywanie jej na śmierć - twierdzi Sabina Szafraniec, której syn uczy się w zerówce w SP nr 74. - Urzędnicy nie chcą powiedzieć wprost: zamykamy, więc mówią o przekształcaniu.

- Placówki prowadzone przez rodziców mogą świetnie funkcjonować, pod warunkiem że rodzice mają czas, możliwości i pieniądze - mówi Mirosław Rutkowski, dyrektor SP nr 140. - W naszym środowisku to się nie sprawdzi. Skoro z kosztami nie radzi sobie samorząd, to jak ma sobie poradzić stowarzyszenie - pyta dyrektor Rutkowski.

W SP nr 140 razem z oddziałami przedszkolnymi jest 120 dzieci. Jak mówi dyrektor, rocznie szkoła kosztuje 138 tys. zł, podczas gdy w budżecie Krakowa brakuje ok. 140 mln zł.

- Likwidowanie naszej szkoły to żadna oszczędność - przekonuje.

Podobne nastroje panują w SP nr 74. - Chcemy, by nasza szkoła nadal była samorządowa - podkreśla dyrektor Renata Dudek.

W tym tygodniu wiceprezydent odwiedzi każdą z tych trzech szkół. Dyrektorzy zwierają szyki w walce o przetrwanie.

- Mamy rozwiązanie, które zadziała lepiej niż przekształcanie szkół - informuje dyrektor Rutkowski. Dyrektorom może być jednak trudno przekonać urzędników, którzy usilnie szukają oszczędności. Szkoły finansowane są z budżetu państwa, jednak subwencji rządowej nie wystarcza i gmina musi dopłacać. Jak podaje Szatanik, w przypadku SP 74 Kraków pokrywa 61 proc. kosztów utrzymania, a w przypadku dwóch pozostałych szkół - ponad 75 proc. Gdyby szkoły zostały przejęte przez stowarzyszenia, miasto nie musiałoby dopłacać.

Urzędnicy jako przykład podają Rajską Szkołę przy ul. Tuchowskiej, która w 2006 r. został przejęta przez stowarzyszenie rodziców i bardzo dobrze sobie radzi. To wymaga jednak poświęcenia. - Ja brałem kredyt pod zastaw mojego domu - mówi Marek Goliński, prezes stowarzyszenia Rajska Szkoła.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Stowarzyszenie - rozwiązanie uniwersalne dla Pana Adamowicza również!!
Pan Adamowicz podobnie postepuje podobnie-zamiast "rozwiązać" problem przeludnienia i braku szkół w dzielnicach południowych Gdanskato- każe dzieci wozić do dzielnic wschodnich bo tam jest luznuiej w szkolach lub szkoły sie zamyka a przejmują to Stowarzyszenia gdzie Prezesami/kami sa urzednicy urzedu miejskiegi tegoz miasta-))!!. Jak widzę, ma tylko jedną receptę na wszystko - Stowarzyszenie i sieganie po pieniadze do kieszeni rodziców!!
A rodzice aby sie nie odzywali to powołuje Gdańskie Forum Rodziców, które ma za zadanie zamykanie ust lub dyskusji na temat edukacji uczniów i roli Rad Rodziców w systemie edukacji-)). Aby tego było mało to..na kazdym zebraniu gdańskiego forum rodziców jest urzędnik Adamowicza i przewodniczaca -BMW bierna wierna i Mirna,które "czuwa " nad dyskusja i wnioskami rodziców aktywnych ,którzy chca być aktywni RZECZOWO- A NIE być biernymi i wiernymi poddanymi jego Mości-))!

Kolebka solidarności kiedyś- dziś kolebka Łukaszenki!!

MDK przekształcić w stowarzyszenie, Szkoły oddać w ręce stowarzyszenia.
Mam pytanie - jak Pani Prezydent zagwarantuje, że substancja MDK, czy Szkoły, trafi w ręce tego, a nie innego stowarzyszenia? Nie ma obecnie możliwości oddania substancji będącej własnością Gminy w ręce jakiegokolwiek stowarzyszenia bez przetargu.
Kolejny pomysł, który nie został przygotowany. Niestety.
e
ekonomia
ok. 138 tyś zł kosztuje utrzymanie szkoły ze 120 dziećmi
czyli rocznie na jedno dziecko przypada 1150zł
czyli miesięcznie wypada 96zł

Subwencja (tzw. bon oświatowy) ustalany jest na podstawie średnich kosztów gminy na utrzymanie szkół danego typu, w przypadku szkół podstawowych w Krakowie jest to w granicach 300-400zł na jednego ucznia.

Czyli po przejęciu przez stowarzyszenie szkoła będzie kosztowała miasto co najmniej 432 tyś. zł.

Oszczędności do których trzeba dopłacić 300 tyś zł i więcej
n
nauczyciel
Pani Okońska ma jedno lekarstwo co się nazywa stowarzyszenie.
Dodajmy że owe lekarstwo właśnie jest "produkowane" przez stowarzyszenie którego wiceprezydent Okońska jest prezesem.

Ciekawe czy białe rękawiczki są jednorazowe ...
R
Rafał Miś
Pani Prezydent, jak widzę, ma tylko jedną receptę na wszystko - Stowarzyszenie.
MDK przekształcić w stowarzyszenie, Szkoły oddać w ręce stowarzyszenia.
Mam pytanie - jak Pani Prezydent zagwarantuje, że substancja MDK, czy Szkoły, trafi w ręce tego, a nie innego stowarzyszenia? Nie ma obecnie możliwości oddania substancji będącej własnością Gminy w ręce jakiegokolwiek stowarzyszenia bez przetargu.
Kolejny pomysł, który nie został przygotowany. Niestety.
R
Robol
Wszystko oddajcie społeczeństwu szkoły, szpitale itp. a wy weźmie sobie tylko podatki.
t
trutkowski
Plan Majchra jest taki aby sprywatyzowc wszystkie szkoly. Jezeli beda sprywatyzowane to bedzie mozna je z czasem przejac bo przeciez beda juz prywatne. Wtedy Majcher przejmie wszystkie szkoly i bedzie ich wlascicielem. Bedzie mogl dyktowac oplaty czyli czesne za uczeszczanie dzieci do szkoly i bedzie mial monopol na cale szkolnictwo. Przy kazdej szkole Majcher wybuduje ladowisko dla helikoptera tak aby se mogl latac pomiedzy szkolami tym swoim bialo niebieskim helikopterem i sprawdzac czy oplaty za czesne sa wplacone.
A jak nie to dyrektor dostanie opierdziel a za trzecim razem wyleci z roboty i przejmie ja zastepca, bedzie tak w kolko. Dzieci beda sie chowac pod lawkami jak uslysza warkot motoru bialo niebieskiego helikoptera bo bedzie na nich padal strach ze Majcher leci i bedzie krzyczal.
o
onyfry
..i odzyskać pieniądze.
O
Obserwator
Tylko chce się pozbyć problemu !!!.
t
trutty
Majcher majstruje przy szkolach bo on chce wszystkie szkoly zamknac. Najpierw zaczyna od tych trzech, to jest takie pole doswiadczalne, a jak im sie uda to zamkna wszystkie inne szkoly. Im chodzi o to aby sprowadzic Polakow do roli niewyksztalconych roboli ktorzy beda mogli robic tylko na zmywaku bo nawet podstawowek nie pokonczyli no bo jak jezeli beda wszystkie pozamykane.
j
joker
Po co nam armia urzędników, posady wiceprezydentów miasta, szukając oszczędności należało by zacząć od magistratu, a nie od szkół. Pan Majchrowski i spółka jak wiadomo bardzo dbają o swoje ciepłe posadki więc najlepiej oszczędności szukać w oświacie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska