- Od 10 października po ulicach Krakowa będą jeździły autobusy w 100 procentach ekologiczne – spełniające minimum normy Euro5, a także hybrydowe i elektryczne. Teraz czas na tramwaje. To zawsze trwa dłużej, bo tramwaje są droższe – zapowiedział w piątek prezydent Jacek Majchrowski.
Chwilę później podpisano umowę na rozpoczęcie dialogu technologicznego w sprawie zakupu 60 nowych tramwajów dla Krakowa. Teraz zainteresowane firmy będą zgłaszać się do MPK i prowadzić rozmowy na temat tak dużego zakupu.
- Efektem dialogu i toczących się w ramach niego rozmów będzie rozpisanie przetargu w przyszłym roku – mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. Miasto będzie chciało zakupić 60 nowych tramwajów, o długości 30-35 metrów, z niską podłogą. - Robimy to z myślą o mieszkańcach. Będzie to trochę kosztowała, ok. 550 mln zł, ale to nie są pieniądze odrzucone w błoto – zaznaczył Jacek Majchrowski.
Następnie zaprezentowano, jak będą wyglądały tramwaje, na dostawę których Kraków podpisał umowę w styczniu tego roku z konsorcjum firm Stadler i Solaris. 35 tramwajów, za ponad 300 mln zł, trafi do Krakowa na początku 2020 roku i sukcesywnie będą trafiać na krakowskie torowiska.
Prezes firmy Stadler podkreślił, że termin nie jest zagrożony, a realizacja kontraktu przebiega zgodnie z planem. Gotowy jest już design pojazdu, inżynierowi doprecyzowują detale, a główne komponenty zostały już zakupione. Stadler podkreśla, że większość komponentów pochodzi od polskich dostawców. Pudła wagonów powstają w Środzie Wielkopolskich, system napędów w firmie z Warszawy, oświetlenie z Bydgoszczy, a siedzenia z Poznania.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
