https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Cztery warianty stawek, ale za śmieci i tak zapłacimy krocie. "Brakuje nam pieniędzy"

Piotr Ogórek
Segregacja śmieci od kwietnia będzie obowiązkowa
Segregacja śmieci od kwietnia będzie obowiązkowa Wojciech Matusik
Kraków szykuje się do wprowadzenia nowych stawek za wywóz śmieci. Dotychczasowa propozycja prezydenta Jacka Majchrowskiego spotkała się z ogromną krytyką. Teraz urzędnicy przedstawili nowe propozycje. Niezależnie od tego, które rozwiązanie zostanie przyjęte, i tak czekają nas wielkie podwyżki. Urzędnicy mówią wprost: brakuje pieniędzy na utrzymanie systemy śmieciowego. Dlatego konsultacje ws. podwyżek przedłużono tylko do końca lutego (do piątku 28 lutego).

WIDEO: Krótki wywiad

Od podwyżek za wywóz śmieci nie uciekniemy, ponieważ zmiany w przepisach przełożyły się na wyższe koszty całego systemu gospodarowania odpadami. Z około 200 mln zł w 2018 roku koszty te skoczyły w zeszłym roku do 229 mln zł, a w tym sięgną 256 mln.

Dotychczasowy projekt uchwały dotyczącej opłaty zakładał naliczenie opłaty bez uwzględnienia liczby osób mieszkających w domu czy mieszkaniu. Brał pod uwagę tylko podział na zabudowę jednorodzinną i wielorodzinną. Wynosiłaby odpowiednio 59 i 49 zł miesięcznie. Dla samotnych oznaczało to ponad 300 proc. obecnej opłaty - bo teraz płacą 15 zł na miesiąc.

Nowe propozycje opłat za śmieci

Na takie propozycje nie chcieli przystać ani radni, ani spółdzielnie mieszkaniowe. Dlatego urzędnicy zaproponowali nowe warianty naliczania opłat: od osoby (29 zł lub 36 zł w zabudowie jednorodzinnej i 27 zł w wielorodzinnej), od ilości zużytej wody (8,1 zł za m3) oraz od powierzchni mieszkania (0,85 zł za mkw lub stawka degresywna: za pierwsze 40 mkw mieszkania 0,97 zł, za 40-80 mkw 0,85 zł, za 80-120 mkw 0,65 zł i za powyżej 120 mkw 1 grosz; czyli przy mieszkaniu o powierzchni 58 mkw liczymy pierwsze 40 mkw po 97 groszy, a kolejne 18 mkw po 85 groszy).

Jakikolwiek wariant nie zostanie wybrany, za śmieci zapłacimy o wiele więcej niż do tej pory. - Podwyżki to nie nasz wymysł, tylko konieczność znowelizowanej ustawy. Musimy się do niej dostosować. Większość miast już to zrobiła. My czekaliśmy prawie do końca, żeby nie działo się to kosztem mieszkańców - przekonuje prezydent Jacek Majchrowski.

Kraków jeszcze niedawno cieszył się nadwyżką z opłat za wywóz śmieci wynoszącą 28 mln zł (za rok 2018). Co się stało z tymi pieniędzmi? - Zużyliśmy ją teraz, aby jak najpóźniej wprowadzić zmiany - mówi prezydent Krakowa. - Nadwyżka z automatu przekazywana jest na następny rok lub przeznaczana np. do likwidacji dzikich wysypisk. Nie ma zwrotów. Jeśli będzie niedopłata, to wystąpimy do rady miasta o zmianę stawek za śmieci - dodaje Marek Kabaciński, wiceprezes MPO. Czyli kolejna podwyżka. Choć urzędnicy twierdzą, że jeśli byłaby nadpłata, to za rok będzie można nieco obniżyć stawki.

Mimo interwencji służb, śmieci na ulicy Zesławickiej pojawiły się kolejny już raz

Kraków. Dzikie wysypisko na ul. Zesławickiej. W walce z zaśm...

O tym, jaki wariant pobierania opłat za śmieci zostanie przyjęty, zdecydują radni. Wiadomo tylko, że trzeba zdecydować się na jedną formę. Urzędnicy wciąż przekonują, że najlepszym wariantem jest stawka za gospodarstwo domowe.

- Wszystkie warianty były przedstawiane podczas spotkania z dzielnicami. My rekomendowaliśmy, ze względu na trwałość i bezpieczeństwo systemu śmieciowego, stawkę od gospodarstwa domowego - mówi Wacław Skubida, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej.

Urzędnicy przyznają: kończą się nam pieniądze

W związku z nowymi propozycjami urzędnicy wydłużają konsultacje społeczne dotyczące opłat za śmieci do 28 lutego (miały się zakończyć w ten piątek). Radni i aktywiści miejscy apelują, żeby te potrwały do końca marca. Urzędnicy się nie zgadzają.

- Kończą nam się pieniądze. Przychody z miesiąca na miesiąc nie pokrywają kosztów obsługi systemu i przekraczają już 5 mln zł miesięcznie. W kwietniu lub maju pieniędzy nam zabraknie - kwituje Wiesław Skubida. Dodatkowy tydzień konsultacji oznacza de facto tylko jeszcze jeden dyżur w czwartek w siedzibie MPO przy Nowohuckiej (od 7 do 12) oraz więcej czasu na wysłanie uwag do projektu uchwały śmieciowej mailem lub pocztą tradycyjną. O tym, że krakowianie chcą dalszych konsultacji, pokazuje środowe spotkanie w Zespole Szkół Energetycznych na ul. Loretańskiej, na które przyszły tłumy mieszkańców, którzy nie zgadzają się na drakońskie podwyżki.

Segregowanie śmieci to twój obowiązek, ale czy wypełniasz go prawidłowo? Niektóre odpady potrafią być mocno problematyczne. Sprawdź, gdzie powinny trafić!

Segregujesz śmieci? Upewnij się, że nie popełniasz tych błęd...

- Wśród nowych propozycji urzędu jest nie tylko metoda oparta na zużyciu wody, ale również ta, która wcześniej zdaniem urzędników była niezgodna z prawem, czyli uzależniona od liczby osób w mieszkaniu lub domu. To całkowicie zmienia dotychczasowe ustalenia, więc tym bardziej konsultacje powinny zostać wydłużone do końca marca - dziwi się radny Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców).

Spółdzielnie sceptyczne

Do całej operacji podwyższania cen za odbiór śmieci sceptycznie podchodzą spółdzielnie mieszkaniowe. - W naszej spółdzielni jest bardzo dużo starszych i samotnych osób w małych mieszkaniach. Dla nich opłata 49 zł za gospodarstwo, czyli tyle samo, co dla dużych mieszkań, to jawna niesprawiedliwość. Inaczej brudzi sześciu studentów w mieszkaniu, a inaczej para emerytów - mówi nam Judyta Pyzik, prezes Związkowej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Która metoda naliczania opłat jest więc najlepsza? - Każda z nich jest obarczona wadą. Najbardziej wiarygodne jest naliczenie przez zużycie wody, ewentualnie od powierzchni mieszkania. Tak czy inaczej, w każdym wariancie zapłacimy o wiele więcej, niż teraz - dodaje Judyta Pyzik.

Decyzja należy do radnych

Decyzję o wybraniu jednego wariantu opłat dla mieszkańców podejmą radni miejscy. Jak mówi Andrzej Hawranek (szef klubu Koalicji Obywatelskiej), wśród radnych nie ma chęci do podnoszenia opłat. Jakiś wariant jednak będą musieli wybrać.

- Najbardziej racjonalną metodą jest stawka od osoby, podobna jak do tej pory. Kwestią dyskusyjną jest wysokość opłaty. Odniesiemy się do niej, gdy dostaniemy gotowy druk projektu uchwały - mówi radny.

Z kolei rzecznik klubu PiS Michał Drewnicki uważa, że najrozsądniej byłoby naliczać opłaty za śmieci na podstawie zużycia wody.
- Kwestią kluczową jest stawka, wszystkie zakładają duży wzrost. Chcemy analiz, skąd takie koszty. Być może zlecimy audyt zewnętrzny w systemie gospodarki śmieciami, żeby poszukać oszczędności gdzieś indziej - dodaje Drewnicki.

Łukasz Wantuch (klub prezydencki Przyjazny Kraków) uważa, że wszystkie warianty są złe. - Wszystkie mają wady. Musimy wybrać ten z ich najmniejszą ilością. Moim zdaniem inaczej powinniśmy też rozliczać domy jednorodzinne, a inaczej mieszkania w zabudowie wielorodzinnej - dodaje. Z tym ostatnim zgadza się radny Maślona. On z kolei opowiada się za rozliczaniem po zużyciu wody.

Urzędnicy miejscy pocieszają, że obecne stawki za śmieci w Warszawie wynoszą 94 zł dla zabudowy jednorodzinnej i 65 zł dla zabudowy wielorodzinnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dom i nieruchomości

Komentarze 73

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
20 lutego, 09:56, 1euro/dzień od turysty:

14 milionów turystów rocznie. Licząc średnio 20 zł na turystę, za przeciętny pobyt 4-7 dni daje 280 milionów zł. Wystarczy 1 euro dziennie na osobę. Przerzucić 100% kosztów śmieci na turystów, dla nich to bez znaczenia, a byłaby to znaczna ulga dla wszystkich mieszkańców.

20 lutego, 18:34, Gość:

Brawo, dobry pomysł

To jest akurat bardzo dobry pomysł - biorąc pod uwagę, że turyści, ci wspaniali goście na wieczory kawalerskie itp. - zostawiają kupę śmieci. W dodatku mają kłopot z trafieniem z nimi do śmietników :(. Też coś do tego woreczka dodawać powinni.

Natomiast propozycja - mieszkanie 49, dom - 59, bez uwzględnienia liczby mieszkańców - to jest po prostu hucpa. Dyskryminacja osób żyjących w pojedynkę i zrzucanie na nich większości kosztów (bo jak ktoś mieszka w dwie czy trzy osoby - to nie odczuje tak tej podwyżki - 15x2= 30, 15x3 =45). Najsłabsza grupa, więc po niej najłatwiej "pojechać".

I jak to się dzieje - że tak bardzo wzrosła liczba śmieci w Krakowie - z czego to wynika?

I co z pieniędzmi za recykling? Dlaczego są gminy w UE, które na tym potrafią zarabiać, a w PL - nic? Te same prawa unijne je obowiązują. O co chodzi z tym w Polsce?

T
Tym

Biznes śmieciowy kwitnie ale to dopiero preludium. Opłaty swoje apogeum osiągną wkrótce prze tym jak wkurzeni mieszkańcy się zorganizują i podziękują włodarzom.

K
Krakus
20 lutego, 11:13, Gość:

Tam gdzie jest opomiarowanie liczników wody, tam powiązać z tym opłaty za wywóz śmieci.

Tam gdzie tego jeszcze nie ma, opłaty od osoby.

20 lutego, 11:45, bzd:

A jaka to niby jest zależność zużycia wody od śmieci? Ktoś kto bierze prysznic dwa razy dziennie produkuje dwa razy więcej śmieci niż ten, który kapie się raz?

Utrudnia to ukrywanie, ile rzeczywiście osób mieszka w mieszkaniu (np. jeśli w mieszkaniu mieszka jeden właściciel i trzech studentów, których nie zgłosił w deklaracji do MPO, to naliczanie opłat od zużycia wody urealni wysokość opłaty za śmieci).

G
Gość

A jak WY sobie wyobrażacie ? Emerytka mieszkająca w e własnym domku mająca emeryture 1000złotych/miesiac jeżeli będzie opłąta względem wody to będzie 500% PŁACIĆ ZA ŚMIECI !! a DLACZEGO , BO SAMA MINIMALNIE ZAŚMIECA, BO nawet nie ma za co kupić jedzenia, więc i smieci mała ale ZA KUBEŁ będzie liczona stawka , a podlewając ogórdek to już płaci KARNE kwoty w postaci kanału do któego woda nie spływa , bo idzie w ziemię...A jak będą opłaty od wody to potrójnie rachunki za śmieci- za wodę , za kanał , za śmieci których nie ma , bo kubeł pusty, bo woda w ziemi, bo ....

G
Gość
20 lutego, 7:47, Gość:

15 milionów turystów rocznie śmieci i my mamy miastu płacić za to że na nich zarabia.Doliczyć po euro do pobytu i sprawa załatwiona. Wspomnę jeszcze o 250 000 przyjezdnych studentów mieszkających po 4-5 na lokalu. Ale Majchrowski ma Krakowian w dupie bo jest z Sosnowca. Przepraszam deweloperów kocha betonowy Jacek.

20 lutego, 08:14, Gość:

Przecież za śmieci turystów płacą hotelarze i restauratorzy, czyli faktycznie sami turyści.

A jak to jest rozliczane, czy ktoś to wie?

G
Gość
20 lutego, 07:46, Gość:

Wymienić trzeba radnych i Prezydenta. Podwyżki wszystkiego i rozkopane remonty. I nowe lukratywne etaty dla działaczy PO. Tak wygląda Kraków rok po wyborach

20 lutego, 08:16, Gość:

Ciebie dać na prezydenta,będzie wspaniale

Podpisał radny

G
Gość
20 lutego, 09:36, Śmieciarz:

Zrobić referendum. Niech mieszkańcy wybiorą demokratycznie. I tak będą niezadowoleni, ale wtedy władze miasta będą mieć podkładkę w demokracji.

Proponuję powiązać kilka tematów w referendum:

po pierwsze odwołanie Prezydenta za AL. 29 Listopada,

po drugie za tramwaj KST do Górki Narodowej Zachód

G
Gość
20 lutego, 11:17, PO i .N:

Mogę płacić nawet 1000 zł za śmieci byle nie rządził PIS.

Podaj swoje namiary do MPO Kraków w celu wystawienia faktury.

G
Gość

Jakby włodarze Krakowa rządzili na Saharze to by tam piasku zabrakło !!! To są zaiste fachowcy.

O
Olo
19 lutego, 19:12, Gość:

A miasto rozlicza się wagowo, to może tak od mieszkańców ale wtedy byłoby za mało dla prezesów.

Dokładnie

G
Gość
20 lutego, 09:56, 1euro/dzień od turysty:

14 milionów turystów rocznie. Licząc średnio 20 zł na turystę, za przeciętny pobyt 4-7 dni daje 280 milionów zł. Wystarczy 1 euro dziennie na osobę. Przerzucić 100% kosztów śmieci na turystów, dla nich to bez znaczenia, a byłaby to znaczna ulga dla wszystkich mieszkańców.

Brawo, dobry pomysł

G
Gość
20 lutego, 13:17, Gość1:

Opłata powinna być od osoby. Na pewno nie od powierzchni mieszkania czy zużycia wody, bo to oznaczałoby powrót komuny. Masz duże mieszkanie lub lubisz być czysty, to płać za innych.

a jak sobie wyoibrazasz sprawdzenie ile osob mieszka?Liczysz na uczciwosc Polakow? Efekt bedzie taki ze 100% mieszkan w krakowie bedzie 1 osobowych i co im zrobisz ?Bedziesz spal pod wycieraczka ?

B
Burmistrz Nowej Huty

Gdyby budżet Krakowa wynosił nawet 15 miliardów to i tak panu pre-zydentowi brakowałoby kasy bez wzgledu na to czy to są śmieci czy komunikacja miejska.Co do tej drugiej to można mu podpowiedzieć że bilety okresowe ma trochę za tanie co sugerują w mediach jego urzedasy. Gdyby tak przykładowo zlikwidować bilet na jedną linie i zmusić ich posiadaczy do kupna biletu sieciowego podwyższając przy okazji jego cenę? Bilet 20 minutowy można zrobić za 4 złote. Na lukratywne etaty powinno wtedy wystarczyc

d
dsd
20 lutego, 11:17, PO i .N:

Mogę płacić nawet 1000 zł za śmieci byle nie rządził PIS.

20 lutego, 11:54, Gość:

Właśnie rządzi w Krakowie rękami Machlojskiego.

20 lutego, 12:16, Bazyl:

PO poparła w wyborach czerwonego Jacusia z Sosnowca.

20 lutego, 12:56, Gość:

PIS wystawił Wassermann żeby Machlojski wygrał. Poza tym szef sztabu wyborczego Wasserman, min. infrastr. Adamczyk to stary znajomy Jacusia.

wam się już partie chrzanią

Majcher i rządzacy w Krakowie od lat to PełO - nikt więcej

P
Piotr

Jeżeli opłaty za śmieci będą naliczane od zużycia wody, to oznacza, że zieleń na balkonach i tarasach emerytów zniknie, bo kto będzie chciał jeszcze dodatkowo za to płacić w śmieciach. Dzięki balkonom pełnym roślin jest w mieście więcej zieleni!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska