W tej części Krakowa dzikich wysypisk śmieci jest tak dużo, że na grupie Nowa Huta w telefonie proceder ten jest już nazywany „Zmorą Nowej Huty”.
- To wygląda przerażająco. Tam jest wszystko, m.in. stare opony, kołpaki, plastikowe pojemniki, beczki z olejem, elementy karoserii. To wygląda jakby ktoś wyrzucił tu cały warsztat samochodowy. Są także fragmenty mebli i dużo gruzu, a nad tym wszystkim krążą szerszenie i osy - opisuje nam jeden z mieszkańców Nowej Huty.
Dodatkowo sterty śmieci w rejonie pętli przy ul. Łowińskiego znajdują się w sąsiedztwie terenu, gdzie kiedyś działa firma zajmująca się przetwarzaniem odpadów z tworzyw sztucznych. Przedsiębiorstwo to ogłosiło upadłość i pozostawiło po sobie wielkie zapasy nieprzetworzonych śmieci (które obecnie prawie wysypują się przez niszczejące ogrodzenie na ulicę).
O problemie opuszczonego składowiska plastikowych opadów pisaliśmy tutaj
Przy ul. Łowińskiego i jej okolicy nielegalnych wysypisk śmieci jest już tak wiele, że rejon ten zasłużył już niestety i na miano „Zmory Nowej Huty”, i „ulicy wstydu”. Co na to Kraków? Czekamy na reakcję – jak najszybszą – służb odpowiedzialnych za utrzymanie czystości w mieście.
- Paradoks uchwały krajobrazowej w Krakowie. Czy miasto zaleją reklamy mobilne?
- Posłanka PiS zareagowała na nasz artykuł. Usunęła skandaliczny wpis
- Kładka w Nowej Hucie dla rowerzystów? Ułatwiłaby przejazd do centrum Krakowa
- Kolejny apel o dołożenie autobusów w porannym szczycie. Kraków: "Jeszcze nie teraz"
