By zorganizować Final Four, trzeba było wpłacić wpisowe w wysokości 200–250 tys. euro oraz zobowiązać się do pokrycia kosztów związanych z zakwaterowaniem uczestników i oficjeli. Głównym źródłem dochodów będą wpływy z biletów, przy czym część miejsc musi być zagwarantowana dla kibiców pozostałych trzech klubów. Zwycięzca Ligi Mistrzów otrzyma 50 tys. euro premii.
Pomysł narodził się wiosną ubiegłego roku, a w październiku prezydenci Krakowa i Rzeszowa podpisali list intencyjny. Od początku projekt pilotował Janusz Kozioł, doradca prezydenta Krakowa ds. sportu. – Otrzymaliśmy bardzo duże wsparcie ze strony prezydenta Jacka Majchrowskiego, wiceprezydenta Andrzej Kuliga, Janusza Kozioła oraz Krzysztofa Kowala (dyrektor ZIS – przyp.). Dzięki zapałowi i pracy wielu osób udało się skonstruować bardzo dobrą ofertę – podkreśla Górski.
Kraków udostępni Tauron Arenę na trzy dni, co wycenione zostało na 560 tys. zł. W zamian rzeszowski klub zobowiązał się do świadczenia usług promocyjnych na rzecz miasta.
– Będziemy prowadzić kampanię promocyjną w Małopolsce, na Śląsku oraz w wielu innych ośrodkach siatkarskich w całej Polsce. A siatkarze wystąpią w unikatowych koszulkach, na których będzie promowany Kraków – ujawnia wiceprezes Asseco Resovii.
Warunkiem starań o finał było zdobycie awansu w rozgrywkach grupowych. Asseco Resovia dokonała tego z kompletem sześciu zwycięstw, w ostatnim, wtorkowym spotkaniu pokonując w Szwajcarii zespół Dragons Lugano. Tym samym rzeszowscy siatkarze znaleźli się w najlepszej trzynastce Ligi Mistrzów. Dwanaście z tych zespołów zagra w play-off o trzy miejsca w Final Four, a jedna, czyli Asseco Resovia, zorganizuje ten turniej, mając w nim zapewnione miejsce. Dzięki temu rzeszowianie nie będą musieli grać w dwóch rundach play-off, tylko spokojnie się przygotowywać do występu w Krakowie.