Zobacz także:
- Jesteśmy bardzo zadowoleni - mówi z ulgą matka chłopaka. - Wiemy, że zrobił bardzo źle i od roku robimy wszystko, aby się zmienił.
"Dzieciak kontra kot. Prawdziwa historia" - takimi słowami zaczynał się film, który wstrząsnął tysiącami internautów w Polsce i na świecie. Widać było na nim, jak 3-latek najpierw dusi kota, wielokrotnie uderza nim o ścianę i podłogę. Osoba, która trzymała kamerę, nie próbowała powstrzymać malucha od przemocy.
Linki do filmu zamieszczono w licznych serwisach internetowych w Polsce, a także na zagranicznych forach skupiających miłośników zwierząt. Policja szybko ustaliła komputer, z którego wysłany został film i zatrzymała jego autora. Zwierzęta, które były w mieszkaniu pod "opieką" braci, odebrało Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Dwa psy i cztery koty trafiły do schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Chłopak początkowo nie rozumiał, dlaczego rozpętała się wokół jego osoby burza. W szkole był bowiem traktowany jak bohater... Szybko jednak sytuacja się zmieniła. Koledzy boleśnie go pobili, a dyrekcja placówki zasugerowała rodzicom zmianę środowiska. 15-latek musiał iść do nowej szkoły, wpadł w depresję. Rodzice postanowili, że chłopak powinien odpokutować winy. Wysłali go więc do pracy w przytulisku w Katowicach. Nastolatek ma też terapię psychologiczną. Zapewnia, że zrozumiał, co zrobił i bardzo tego żałuje.
- Chcemy, by syn pracował w przytulisku w Katowicach przynajmniej przez dwa lata - mówi ojciec nastolatka. - Lubi to miejsce. Już widzimy zdecydowana poprawę w jego zachowaniu, ale kurator sądowy przyglądający się jego poczynaniom, mu się przyda.
Sędzia Waldemar Żurek, rzecznik sądu okręgowego w Krakowie wyjaśnia, że kuratora przydziela się bezterminowo i wycofuje, gdy nadzór przyniesie skutek.
We wtorek sąd oddalił sprawę odbioru rodzicom praw rodzicielskich. Do wyjaśnienia pozostała więc jedynie sprawa zwierząt. Policji nie udało się znaleźć dowodów na maltretowanie innych zwierząt w ich domu.
KTOZ stoi na stanowisku, że zwierzęta nie powinny wracać do domu, w którym nie mogą się czuć bezpiecznie. Odwołali się od decyzji Urzędu Miasta Krakowa nakazującej ich zwrot
Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznało, że zwierzęta muszą być ponownie zbadane pod kątem maltretowania. U psów nie wykryto nic niepokojącego. Problem będzie natomiast z kotami. Wolontariusze, którzy zapewnili im domy tymczasowe, oświadczyli bowiem, że zwierzęta im uciekły... Do końca września UMK ma podjąć decyzję, co zrobić w tej sprawie.
- Chcemy, aby KTOZ wytłumaczył nam, co teraz zamierza - mówi ojciec chłopaka. - Z niecierpliwością czekamy na zwrot psów, ze stratą kotów musieliśmy się pogodzić.
Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!