Kierowcy wciąż nie mogą korzystać z parkingu typu park&ride na Kurdwanowie. Urzędnicy miejscy obiecywali, że obiekt będzie gotowy już w sierpniu. Do dziś trwają jednak na nim prace. Otwarty ma zostać... dopiero grudniu, cztery miesiące po terminie. Opóźniona jest też budowa parkingu w Bieżanowie.
- Nie dość, że nowych parkingów otwiera się w Krakowie horrendalnie mało, to jeszcze te, które są budowane, powstają z gigantycznym opóźnieniem - denerwują się krakowianie.
Przypomnijmy, że budowa parkingu u zbiegu ul. Witosa i Halszki, pod estakadą pętli tramwajowej Kurdwanów, rozpoczęła się w kwietniu. Ma się na nim znaleźć ponad 160 miejsc dla samochodów oraz kilkanaście stanowisk dla rowerów. Zgodnie z założeniem kierowcy dojeżdżający do Krakowa z okolicznych miejscowości będą mogli zaparkować i szybko przesiąść się do tramwaju lub autobusu MPK, by dojechać nim do centrum. Problem tylko w tym, że taką możliwość zyskać mieli już... trzy miesiące temu.
Gdy ruszała budowa, pracownicy spółki Miejska Infrastruktura (MI) na swojej stronie internetowej informowali, że „planowane zakończenie prac - sierpień 2017 r”.
- Nie wiemy, kiedy parking zostanie otwarty - usłyszeliśmy wczoraj od jednego z pracowników, zajmującego się montażem szlabanów przy wjeździe na park&ride. Głównie te prace były wykonywane na nowym parkingu, gdy pojawiliśmy się na os. Kurdwanów. Wcześniej, pod estakadą ułożona została m.in. nowa nawierzchnia. Podłączone zostały także elektroniczne tablice, wskazujące za ile odjadą poszczególne pojazdy komunikacji miejskiej. Co ciekawe wyświetlają one rozkłady jazdy nie tylko tramwajów i autobusów. Z nowych urządzeń... nie ma na razie jednak kto korzystać, Bo na obiekt wciąż nie są wpuszczani kierowcy.
Próbowaliśmy wczoraj bezpośrednio w spółce „Rejon Utrzymania i Budowy Dróg” - która jest wykonawcą inwestycji - dowiedzieć się z czego wynika tak duże opóźnienie w robotach i kiedy park&ride zostanie otwarty. Zostaliśmy jednak odesłani do urzędników miejskich. Ci z kolei, ponownie swoje niepowodzenia tłumaczą... deszczem. I twierdzą, że niekorzystne warunki atmosferyczne opóźniały budowę. Ale nie tylko one. Kamil Popiela z magistrackiego biura prasowego wylicza również m.in. „dłuższe od planowanych czasokresy uzyskania zgód na wycinkę drzew wynikające z wydłużonych uzgodnień administracyjnych”.
- Do końca tygodnia zakończone powinny zostać dodatkowe prace budowalne, po czym przeprowadzone będą odbiory i testy. Uzyskanie ostatecznej decyzji na użytkowanie obiektu planowane jest w pierwszej połowie grudnia - informuje Kamil Popiela.
Paweł Skrzypiec, prezes Miejskiej Infrastruktury, zaznacza natomiast, że na wykonawcę parkingu zostaną nałożone kary umowne. Bo - zdaniem urzędników - ponosi winę za część opóźnień. - Dokładną kwotę dopiero obliczymy - zaznacza.
Jednocześnie okazuje się, że... na tę samą spółkę, czyli „Rejon Utrzymania i Budowy Dróg” kary mogą zostać nałożone również za opóźnienia w budowie park&ride w Bieżanowie. Z informacji, którą otrzymaliśmy z magistratu wynika, że zostanie on otwarty najwcześniej w styczniu 2018 roku. A powinno się to stać - zgodnie z pierwotnym harmonogramem - już kilka tygodni temu.
Efekt jest jednak taki, że spółce Miejska Infrastruktura, powołanej w 2014 właśnie do budowy parkingów, przez ponad trzy lata nie udało się otworzyć żadnego nowego park&ride. Obecnie w Krakowie działają dwa takie parkingi - na Ruczaju i w Bronowicach - otwarte jeszcze zanim zaczęła działać spółka MI.
Prezydent Krakowa przygotował niedawno projekt zmiany programu parkingowego, który zakłada przyspieszenie budowy park&ride. Plany są takie, aby do 2020 r. było 20 takich obiektów w sumie na 1620 miejsc.
Kraków. 2,5 tys. miejsc na parkingach do 2020 roku
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
