Mieszkańcy podważają jakość raportu, który był podstawą wydania opinii. Został on przygotowany przez specjalistów od ochrony środowiska, którzy przebadali teren pod grzebowisko, na zlecenie Uniwersytetu Rolniczego - właściciela terenu.
"Opinia została oparta o wadliwy i powierzchowny raport środowiskowy. Inspektor uznał, że raport zawiera rzetelną analizę przyrodniczą, analizę hydrogeologiczną oraz że nieprzepuszczalne grunty nie stanowią problemu przy grzebaniu zwierząt! Nie zgadzamy się z tym!" - alarmuje Tomasz Fiszer ze Stowarzyszenia "Nasza Olszanica".
Zdaniem protestujących, konsekwencją realizacji cmentarz w tej lokalizacji może być katastrofa ekologiczna.
Uniwersytet Rolniczy na razie przekazuje tylko, że nie posiada jak dotąd informacji o opinii wydanej przez powiatowego inspektora sanitarnego.
O grzebowisko krakowianie walczą od lat 90. ubiegłego wieku. W Krakowie nie ma gdzie pogrzebać psa czy kota. Mieszkańcy mogą zostawić go u weterynarza, który przekaże ciało do utylizacji. Najczęściej jednak zwierzęta chowane są nielegalnie w ogrodach, lasach lub parkach. Dotąd każda propozycja lokalizacji grzebowiska kończyła się ostrymi protestami.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto