Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków jak Krynica? Przy rondzie Matecznego mamy pijalnię zdrojową z cenną wodą mineralną

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Na razie odbyło się uroczyste otwarcie, a mieszkańcy zostaną zaproszeni do pijalni pod koniec września
Na razie odbyło się uroczyste otwarcie, a mieszkańcy zostaną zaproszeni do pijalni pod koniec września Aneta Żurek
"Mateczny Zdrój" i "Anton" - pod takimi nazwami powraca do nas woda odkryta pod koniec XIX wieku przez Antoniego Matecznego, od tamtego czasu znana i ceniona w Krakowie. W piątek (27 sierpnia) uroczyście otwarto nowo wybudowaną Krakowską Pijalnię Zdrojową na terenie dawnego uzdrowiska przy rondzie Matecznego. Natomiast wszyscy chętni do raczenia się naturalną wodą mineralną wydobywaną z głębokości 36-37 metrów i korzystania z jej dobrodziejstw zostaną tutaj zaproszeni 25 września.

FLESZ - Trzy miesiące chorobowego, koniec raju dla symulantów!

od 16 lat

Jak wyliczają specjaliści, warto wodę z Matecznego stosować m.in. w profilaktyce kamieni moczowych, pomaga na zaparcia i podrażnienia jelita grubego, skutecznie usuwa piasek z nerek, dobra jest zarówno na otyłość, jak i np. na kaca.

- Dlaczego ta woda jest taka cenna dla zdrowia? Ma w sobie dwa podstawowe składniki mineralne, w które nasza codzienna dieta jest uboga, a które są bardzo ważne dla organizmu: magnez i wapń. Woda z Matecznego ma w jednym litrze ponad 100 mg magnezu, co pokrywa jedną trzecią dziennego zapotrzebowania naszego organizmu. Ma też około 200 mg/l wapnia. I takie proporcje powinny być między tymi składnikami, wtedy nasz organizm jest w nie odpowiednio zaopatrywany - tłumaczy z kolei Tadeusz Wojtaszek, ekspert od wód mineralnych, członek honorowy Polskiego Towarzystwa Magnezologicznego im. prof. Juliana Aleksandrowicza. Zabiegał on o powrót do eksploatacji wody w tym miejscu. - Powinno się według mnie pić około litra dziennie, żeby zaspokoić potrzeby organizmu - dodaje.

Tadeusz Wojtaszek podkreśla też: - Ta woda jest w tutejszym zasobie od 10 tysięcy lat, chroniona przez pokłady geologiczne, które nie przepuszczają zanieczyszczeń.

Pijalnia powstała w parku zdrojowym przy jednym z najruchliwszych krakowskich skrzyżowań, rondzie Matecznego. Ponad sto lat temu tutaj kończyło się Podgórze. To wtedy postanowił się w tym miejscu osiedlić Antoni Mateczny - Czech z pochodzenia, inżynier, właściciel firmy budowlanej. W 1898 r., podczas poszukiwania źródła wody pitnej przy wznoszeniu domu u wylotu ulicy Kalwaryjskiej, dokopał się do wyjątkowego źródła wody mineralnej. Była to woda o żółtawej barwie, gorzkim smaku i charakterystycznym zapachu siarkowodoru.

Mateczny, jako bywalec słynnego czeskiego uzdrowiska Karlowe Wary, potrafił ocenić i docenić to znalezisko. I tak zaczęła się historia Zakładu Kąpielowego Wody Siarczano-Solankowej, który powstał obok domu Matecznego w 1905 roku. Ówczesne reklamy wymieniały długą listę dolegliwości, przy których kąpiele w tutejszych wodach były „wielce skuteczne”.

Wielu krakowian natomiast pamięta pochodzącą stąd wodę „Krakowiankę”. Jej rozlewnia istniała od 1969 roku. „Krakowiankę” można było kupić w sklepach, w latach 80. uruchomiono też jej sprzedaż do celów domowych prosto ze źródła w wybudowanym w tym celu kiosku pod nazwą Źródełko. "Krakowiankę" dostarczano też pracownikom Huty im. Lenina. Tą wodą w 1982 roku Tadeusz Wojtaszek zainteresował profesora Juliana Aleksandrowicza - wybitnego lekarza i uczonego. Prof. Aleksandrowicz wysoko ocenił walory wody z Matecznego, uznał za niezwykle ważne i cenne źródło zdrowia dla mieszkańców Krakowa. W 1990 otrzymała złoty medal na VI Krajowych Targach Zdrowiej Żywności w Tarnowie. Natomiast od lat 90. „Krakowianki” z Matecznego już nie ma (a nazwę przejął i zastrzegł inny producent wody, z innego źródła).

- Jej zniknięcie z rynku było dużą stratą. Ludzie ją lubili, chętnie pili. I była to woda unikatowa w skali europejskiej - można by ją porównać tylko do słynnej włoskiej San Pellegrino, o wysokiej zawartości siarczanów - mówił nam dwa lata temu dr hab. inż. Mariusz Czop z Katedry Hydrogeologii i Geologii Inżynierskiej krakowskiej AGH.

Teraz rozpoczyna się nowy rozdział w historii tej wody. W nowej pijalni przy rondzie Matecznego dostępne są dwa jej rodzaje: woda wysokozmineralizowana pod nazwą „Mateczny Zdrój” (to odpowiednik i następca dawnej "Krakowianki") oraz woda średniozmineralizowana „Anton”, nazwana tak na cześć odkrywcy wody Antoniego Matecznego (który w metryce urodzenia widnieje jako Anton). Ta pierwsza ma bardziej wyczuwalny smak i zapach, ma też silniejsze działanie prozdrowotne. Natomiast "Anton" to woda mineralna przeznaczona do picia na co dzień. Ponadto obie są dostępne w dwóch wariantach - jako woda gazowana i niegazowana.

Na piątkowym otwarciu pijalni na terenie dawnego Zakładu Kąpielowego Antoniego Matecznego był obecny m.in. prawnuk jego twórcy - Andrzej Stefański.

- Bardzo się cieszę, bo widziałem to miejsce jeszcze w ruinie - mówił prawnuk Matecznego, dodając, że na szczęście na teren ten nie weszli deweloperzy i nie "zagospodarowali po swojemu". Wody próbował, smakowała mu. - Spodziewałem się, że będzie bardziej cuchnąca. Ale jest wybór, można pić tę słabą i wtedy nie ma złych odczuć węchowych - komentował Andrzej Stefański, zachęcając do korzystania z wody z Matecznego.

Oficjalnie Krakowska Pijalnia Zdrojowa została już w piątek otwarta, natomiast mieszkańcy Krakowa - jak i wszyscy zainteresowani - będą mogli po raz pierwszy skosztować w niej wody ze źródeł Matecznego w ostatni weekend września, w ramach Podgórskich Dni Otwartych Drzwi. Wodę będzie można pić na miejscu, jak też kupić ją w pijalni w szklanej butelce. Ma być również dostępna w niektórych restauracjach, a także dostarczana do klubów fitness i siłowni, by korzystały z niej osoby ćwiczące i trenujące.

- Miasto Kraków skorzysta, że woda mineralna będzie bardzo blisko, ale przede wszystkim mieszkańcy województwa małopolskiego, ci, którzy są bliżej Krakowa, a nie bliżej Krynicy będą mogli przyjechać i napić się tutaj wody mineralnej - zwracał uwagę podczas otwarcia pijalni wicemarszałek województwa małopolskiego Łukasz Smółka.

Inwestorem Krakowskiej Pijalni Zdrojowej jest spółka EGM S.A. działająca w branży eksploatacji i przeróbki minerałów. Projekt otrzymał dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska