Planowano, że nowe pojemniki na głosy zostaną wykorzystane dopiero w 2018 r., w czasie wyborów samorządowych, ale stowarzyszenie Logiczna Alternatywa Łukasza Gibały uzbierało już wymaganą liczbę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Majchrowskiego.
Referendum jest niemal pewne i prawdopodobnie odbędzie się w październiku. Wtedy krakowianie przetestują nowe urny.
A zamówiono ich aż 523. Mają być wykonane z litego, transparentnego poliwęglanu, bardzo wytrzymałego materiału, odpornego na ogień. To, że będą przezroczyste, ma dawać pewność, że tuż przed rozpoczęciem głosowania urna jest pusta, co ma pomóc w zapobieganiu fałszerstwom wyborczym.
Do tej pory do gromadzenia głosów wykorzystywano różnego rodzaju skrzynie w biało--czerwonych barwach, opatrzone polskim godłem. W niektórych gminach używano do tego nawet plastikowych pojemników na śmieci!
Ile gmina zapłaci za nowe urny, dowiemy się po rozstrzygnięciu przetargu, ale dostała na to pieniądze z budżetu państwa - 446 tys. 774 zł. Wykonawca będzie musiał dostarczyć pojemniki do 30 września, czyli na październikowe referendum będą gotowe.
- Organizacja jakiejkolwiek akcji wyborczej po 1 lipca musi uwzględniać uwarunkowania dotyczące urn wyborczych, zgodne z wymogami kodeksu wyborczego. Dlatego ogłosiliśmy przetarg - mówi Piotr Bukowski, wicedyrektor wydziału organizacji i nadzoru Urzędu Miasta.