Zobacz także:
- Tabliczkę zobaczyłem po raz pierwszy kilka dni temu i od razu zastanowiło mnie, dlaczego estakada nie została nazwana imieniem kogoś bardziej związanego z Krakowem niż Jacek Kaczmarski, który urodził się w Warszawie, a zmarł w Gdańsku - przyznaje Łukasz Piórkowski, kierowca z Bieżanowa. - Na dodatek ani w trakcie budowy wiaduktu, ani już po jego otwarciu nikt z krakowianami nie konsultował wyboru patrona - dodaje kierowca.
Rozwikłania tajemnicy wyboru patrona szukamy w kancelarii Rady Miasta. Tu dowiadujemy się, że decyzja o nadaniu estakadzie im. J. Kaczmarskiego uchwalona została przez radnych miejskich już w 2007 roku!
Jednym z pomysłodawców tego projektu był radny Jerzy Woźniakiewicz. - Uznaliśmy wtedy z innymi radnymi, że tak zasłużonemu dla polskiej kultury artyście i piosenkarzowi jak Jacek Kaczmarski, bezwzględnie należy się cześć i pamięć w Krakowie - przyznaje Woźniakiewicz. - Mijały wtedy właśnie 3 lata od śmierci tego wybitnego artysty, chcieliśmy, aby był patronem jakiegoś godnego miejsca, dlatego wybraliśmy tę estakadę, mimo że wtedy nie było jeszcze nawet wiadomo, kiedy zostanie ona oddana do użytku - dodaje radny.
W Wydziale Informacji, Turystyki i Promocji Miasta przyznają, że każda osoba lub organizacja może złożyć wniosek o nadanie nazw w Krakowie. W sprawie nazwania estakady nad ul. Nowohucką nie było jednak innych propozycji. Wybrany na patrona został więc J. Kaczmarski.
Kierowcy zastanawiają się, czy nie czeka ich kolejna niespodzianka z estakadą nad rondem Ofiar Katynia. Urzędnicy przyznają, że pojawiły się dwie propozycje, aby nosiła imię śp. Lecha Kaczyńskiego lub śp. Andrzeja Przewoźnika. Zespół ds. Nazewnictwa postanowił na razie odroczyć podjęcie decyzji w tej sprawie.
Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!