https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: jeździmy w tłoku, bo urzędnicy tną kursy

Piotr Rąpalski
archiwum Polskapresse
Urzędnicy od czerwca tego roku obcięli ok. 3 tys. kursów tramwajów i autobusów w tygodniu. Z ok. 35 tys. wszystkich przejazdów. Zrobili to powoli, na raty i po cichu. Skalę problemu ujawnili jednak dwaj studenci, miłośnicy komunikacji. Przez tak radykalne zmiany pasażerowie czekają dłużej na transport i muszą jeździć w ścisku.

Czytaj także: Spór o dom w Zabierzowie. Nowy właściciel zajął podwórko [ZDJĘCIA]

Rafał Terkalski i Krzysztof Gałat, linia po linii porównali rozkład jazdy komunikacji miejskiej z czerwca i września tego roku. Według ich obliczeń zniknęło tygodniowo ok. 2200 kursów na liniach autobusowych, a na tramwajowych ok. 800 - Na niektórych liniach cięcia są nawet większe w porównaniu do okrojonego rozkładu wakacyjnego - alarmuje Krzysztof Gałat.

Twórcy raportu uważają, że krakowianie zostali wprowadzeni w błąd. - Prezydent jeszcze w kwietniu zapewniał, że nie zamierza oszczędzać na komunikacji. Alarmował, że jeśli radni nie przegłosują podwyżki biletów, trzeba będzie radykalnie ograniczyć ofertę przewozową - mówi Terkalski. - Podwyżka weszła w życie w lipcu. Mimo to 27 sierpnia zaczął obowiązywać powakacyjny rozkład jazdy, który wprowadził poważne cięcia na liniach.

Terkalski podaje przykłady. Linia 163 w czerwcu miała 104 kursy, w wakacje 94 kursy, a we wrześniu już tylko 84. Linia 16 kursowała w godzinach szczytu co 10 minut, obecnie co 20. Tramwaj nr 17 jeździł do godziny 22, teraz do 18. Autobus 174 przyjeżdżał co 18 minut, teraz co 24. 182 w weekendy jeździł co 45 minut, teraz co 60. Przykładów jest wiecej.

- Trzy tysiące kursów to sporo. Pasażerowie muszą dłużej czekać na tramwaj czy autobus, a w pojazdach robi się tłok - mówi Stanisław Jurga, ekspert ds. komunikacji. - Ludzie mogą zacząć przesiadać się do aut, a wtedy na transport miejski będzie jeszcze mniej pieniędzy.
Inny fachowiec widzi niekonsekwencję w polityce miasta.

- Zbudowano linię tramwajową do Małego Płaszowa, ale obcięto linie autobusowe. Tymczasem nowa droga dla samochodów pozwala kierowcom dojechać szybciej i dalej. Wybierają więc własny trasport - zauważa dr Arkadiusz Kołoś z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ. - Trzeba zachęcać pasażerów wysoką częstotliwością kursów, a wtedy wpływy z biletów będą rosły i pokryją nawet w całości koszty komunikacji.

Joanna Niedziałkowska, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, słysząc o obliczeniach Terkalskiego i Gałata, nie protestuje. Zaznacza jednak, że, oprócz cięć ZIKiT, uruchomił też nowe linie i dodatkowe kursy - ok. 800 tygodniowo, ale licząc tramwaje i autobusy łącznie. To oznacza, że w porównaniu z czerwcem teraz mamy o 2200 kursów mniej w tygodniu (7 proc.).
- Likwidujemy linie autobusowe, które dublują się z trasami tramwajów. Część ograniczeń wynika też z oszczędności - tłumaczy . - To radni przegłosowali podwyżkę biletów później niż zakładaliśmy i nie była ona tak znacząca, jak planowaliśmy - dodaje.

ZIKiT liczył, że pozyska w tym roku dodatkowe 18 mln zł z biletów. Możliwe jednak, że będą to tylko 3 mln zł. - Prezydent mimo to nie obciął środków na komunkację o 10 proc. co nam groziło - dodaje dyrektorka

Niebawem Rada Miasta zajmie się pracami nad poprawkami do projektu budżetu na 2012 rok. Radni zdają sobie sprawę, że finanse miejskie są w kiepskim stanie, ale zapowiadają, że nie pozwolą prezydentowi oszczędzać na komunikacji miejskiej. - Mieszkańcy mają utrudniony dojazd do pracy i domów. W tej sytuacji nie zgodzimy się na wydanie 20-30 mln zł na fanaberię, jaką jest kładka Kazimierz-Ludwinów - mówi radny Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w radzie.

- Myślimy też nad likwidacją darmowych przejazdów dla rodzin pracowników MPK, choć wiemy, że może to spowodować, iż nasze podobizny zawisną w tramwajach i autobusach. To jednak oszczędność ok. 7 mln zł rocznie - kontynuuje .

Tymczasem miasto wydało prawie 300 tys. zł na przygotowanie planu zmian w komunikacji, który ma wejść w życie po wakacjach 2012 roku. Naukowcy z Politechniki Krakowskiej stworzyli do wyboru cztery warianty. Każdy z nich zakłada jednak wzrost kosztów funkcjonowania komunikacji o 5 proc., czyli ok. 30 mln zł.

Wybory 2011: Poznaj nowych posłów z Małopolski [ZDJĘCIA]

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maciek
Całkiem niedawno była szansa zakończyć tę żałosną szopkę pt. "Majchrowski prezydentem Krakowa", ale nie skorzystano z niej, bo przecież Majcher tak wspaniale wszystkim zarządza. To teraz bardzo proszę - ponieście konsekwencje swojego wyboru! Szkoda tylko, że tych, którzy chcieli zmian na lepsze to też dotknie.
A jaką fanaberią przy kładce jest ta słynna hala widowiskowa powstająca przy drodze donikąd?! To jest skandal, że buduje się coś, co nikomu się nie przyda i będzie tylko generować koszty! Ale Majchrowski musi wystawić sobie pomnik, bo to zaspokoi jego rozbuchane ego. Żałosny, zakłamany hipokryta.
O
Otto
To on odpowiada za ZIKiT. Majchrowski mianował też słynnego Jana T., poprzedniego dyrektora, obecnie z kilkoma prokuratorskimi zarzutami za korupcję.
a
accord
Urzędnicy, którzy decydują o komunikacji jadą do pracy własnym samochodem. Mają darmowy parking w centrum i wjazdy dla całej rodziny 'inwalidów'. Nie jadą nigdy komunikacją miejską. W najgorszej sytuacji wsiądą w taksówkę. Nikt z nich nie będzie się upokarzał do jazdy w tramwaju czy autobusie. W autobusie ma jechać tylu pasażerów - ilu się zmieści i ani jednego mniej !! Powinni wprowadzić nowe zasady przewozu pasażerów: AUTOBUS (TRAMWAJ) RUSZA Z PRZYSTANKU TYLKO, KIEDY JEST PEŁNY LUDZI AŻ PO SAME DRZWI. A jak nie, to czeka aż się zapełni ! Tylko wtedy przewozy będą opłacalne i do tego pomału dojdzie.
J
J-23
Kto wybrał tą babę dyrektorem ?! Ona musi natychmiast odejść. Brak kompetencji i nepotyzm jaki panuje w jej firmie doprowadzi w niedługim czasie nasze miasto do ruiny nie tylko komunikacyjnej.
s
ssa
Płacę za bilet miesięczny i nie mogę jaechać autobusem bo się nie mogę do niego wepchać, a jak już wsiądę to warunki jazdy są skandaliczne!!! Jak można jechać do pracy i z niej wracać w takim ścisku, z łokciem kogoś w brzuchu, szczęką na plecach!!! W jakim my kraju żyjemy. Ciemnogórod i prywata.
d
djrace/Ruczaj
Proszę GK o sondę na temat ile urzędników UM i ZiKIT korzysta z transportu innego niż SAMOCHÓD. Proszę o podanie liczb, procentów.

Myślę, że niestety będzie to garstka i co oni mogą wiedzieć o tramwajach, "stadnych" autobusach, nie mówiąc już o rowerach.

Niestety zaczyna się już temperatura poniżej zera, schowam rower do garażu i będę niestety musiał korzystać MPK do marca. Na szczęście mam przystanek blisko domu i pracy. A samochodem niestety nie bo praca w Centrum.
r
reksiu
..by zniechęcić wszystkich do komunikacji zbiorowej, czyli nadal promuje się ruch samochodowy na niewiarygodną wręcz skalę. W mieście brakuje tramwajow i autobusów, więc kto ma auto to sru... niech se jedzie. Tylko że potem to już mamy takie kory na ulicach, że NAWET KARETKI NIE MAJĄ JAK DOJECHAĆ DO CHORYCH I UMIERAJĄCYCH więc ludzie umierają na naszych oczach -> to jest jeden z efektow ubocznych waszej polityki. Wszystko chyba bardziej przypomina Bangladesz niż Europę.
t
trewet
Nalezy stworzyc siec trolejbusow w Krakowie. W tym celu nalezy na dachu autobusy przyczepic palak a pozniej taki autobus podlaczyc do drutow ktore sie wszedzie rozwiesi bo jest to latwe jako ze wszedzie sa slupy. Wtedy z linii autobusowj robi sie linia trolejbusowa co ma ta zalete ze jest cicha i nie potrzebuje drogich torow bo przeciez trolejbusy jezdza normalnie po ulicy na kolach. A najlepsze jest to ze jak sie trolejbus zepsuje to ludzie wysiadaja i go spychaja na bok bo ma kola i zaraz mozna drugi podstawic i dalej jechac.
d
dert
to jest dramat.. jeżdżę linią 501- i już nie wiem o której rano mam jechać do pracy bo albo nie zdążam (autobus wypadł) albo przyjeżdża baardzo opóźniony i też jestem grubo po 7 na kleparzu... masakra.. i nie przekonuje mnie że mogę jechać inną linią- mój bilet nie odpowiada liniowo innym ... więc stoję na przestankach czekam, kupuję dodatkowe bilety i przesiadam sie 3 razy w tramwajach.. lub idę na Hutę na nogach... masakra jakaś!
o
ola
zwolnic wszystkich beda pieniadze na komunikacje- a w ogole sprywatyzować to g.. mpk
g
grzesiek
Panie Stawowy, a może radni zaczęli by oszczędności od siebie, mam na myśli ulgowy abonament postojowy w strefie
k
kładka
Kładka pieszo-rowerowa Ludwinów-Kazimierz jest potrzebna mieszkańcom. Mieszkańcom niepotrzebne są rady dzielnic, które nic nie mogą i na nic nie mają wpływu. Zlikwidowanie dzielnic da oszczędności kilku milionów rocznie. Nadto za wynajem zajmowanych przez nie lokali można uzyskać spore pieniądze.
Radny Grzegorz Stawowy powinien żądać wyjaśnień od prezydenta Jacka Majchrowskiego, dlaczego zamierza umorzyć radnym dzielnic nadpłacone diety – to ponad milion złotych. Ciekawe, czy jedni z największych dłużników wśród obecnych polityków (Ireneusz Raś, Katarzyna Matusik-Lipiec, Teodozja Maliszewska, Bogusław Krzeczkowski) oddali nienależną im kasę. Nim powinni zainteresować się radni PO, a nie kładką Ludwinów-Kazimierz.
G
Gość
szczególnie widać rano na Krowodrzy
może wprowadzić bilety "zewnętrzne" i więcej rurek zamontować żeby
można było bezpiecznie wisieć na tramwaju...
K
KRK
Budowa Centrum Turystycznego pod Wawelem była potrzebna do kampanii. Koszt to parę mln zł, a dalej do obiektu dopłacamy bo urzędnicy Nie Da Się Majchrowskiego nie widzą nic dziwnego w szkaradnych budach postawionych za niskie stawki po drugiej stronie Wawelu. Kto będzie płacił kilka tys. czynszu za najem nowoczesnych wnętrz skoro za paręset zł może mieć kiosk bliżej turystów w lepszej lokalizacji?
Czekam na prokuratora na pl. Wszystkich Świętych.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska