https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kierowcy na ul. Rajskiej łamią przepisy. Głównie w trakcie niedzielnej mszy [ZDJĘCIA]

Marcin Karkosza
Nasz Czytelnik zwraca uwagę na kierowców, którzy notorycznie łamią przepisy i pozostawiają auta przy ul. Rajskiej wzdłuż biblioteki. Twierdzi, że prawo jest łamane najczęściej w weekendy. Straż miejska potwierdza, że otrzymuje podobne zgłoszenia. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu informuje, że w tym miejscu niedługo powstanie nowy chodnik i parkowanie nie będzie możliwe.

- Sytuacja powtarza się co sobotę i niedzielę, kiedy nie obowiązuje strefa płatnego parkowania. Choć po stronie biblioteki na całej długości ulicy obowiązuje zakaz parkowania, kierowcy regularnie parkują między drzewami, wjeżdżając na chodnik - mówi pan Zygmunt.

Zwraca on uwagę na to, że kierowcy wolą utrudniać życie przechodniom, zamiast stanąć przecznicę dalej lub zaparkować na pobliskich parkingach, gdzie cena za godzinę postoju waha się od 3,5-4 zł, czyli niewiele więcej niż w strefie.

Straż miejska przyznaje, że co jakiś czas otrzymuje zgłoszenia o autach, które parkują na ul. Rajskiej w niedozwolonym miejscu. Co ciekawe, najwięcej wykroczeń zgłaszanych jest w niedzielę, w trakcie mszy w pobliskim kościele.

- W okolicy nie brakuje miejsc postojowych, jednak w weekend przyjeżdża tu więcej osób niż zwykle - mówi Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej. - W styczniu na ul. Rajskiej interweniowaliśmy pięć razy: trzech kierowców zostało pouczonych, a dwóch otrzymało mandaty w wysokości 100 zł.

Także według przedstawicieli ZIKiT w okolicy jest wiele miejsc, gdzie można legalnie zaparkować auto. - W tygodniu część miejsc na ul. Rajskiej jest pusta. Problem w weekend występuje tylko dlatego, że wielu kierowców za wszelką cenę chce stanąć na tej ulicy i jednocześnie nie płacić na pobliskim parkingu - mówi Piotr Hamarnik, rzecznik ZIKiT i dodaje, że już niedługo kierowcy nie będą mieli możliwości łamania przepisów przy bibliotece. - W miejscu obecnego klepiska powstanie chodnik, a rosnące tu drzewa zostaną ogrodzone. Zapobiegnie to ich niszczeniu oraz uniemożliwi parkowanie.

To znaczne ułatwienie dla pieszych, którzy do tej pory byli odsyłani przez znaki na drugą stronę ulicy. Prace rozpoczną się na wiosnę i będą kosztowały kilkaset tysięcy złotych. Chodnik będzie miał długość 200 m i szerokość 3 m.

ZOBACZ TEŻ: Po czym poznać pysznego pączka? [WIDEO]

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 29

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
stopchamom
Takich miejsc, gdzie dzikusy "parkują" jest w Krakowie więcej. Chociażby ulica między kościołem Karmelitów a nowym osiedlem przy Rakowickiej via a vis Uniwersytetu Ekonomicznego. Dzisiaj stało tam kilkadziesiąt samochodów blokując częściowo przejazd. Przy okazji rozjeżdżają resztkę trawnika przy murze tego kościoła. Inwestor osiedla był zapobiegliwy i poustawiał na chodniku słupki dzięki czemu ochronił chodnik przed oblepieniem go samochodami. W weekendy straż miejska ma chyba wolne i niewiele z tym robi.
M
Marek
ZIKIT to jednak banda głupoli. Mieszkam na Rajskiej od dawna i żaden nadęty Urzędas nie będzie mnie przekonywał, że jest tu i na sąsiadujących ulicach dość miejsca do parkowania. Miejsca jest "jak na lekarstwo", a bezpłatny parking w sobotę i święta tylko zachęca przyjezdnych do ich zajęcia. Następny "mądry" wymyślił kontrapas dla rowerzystów - zachęcam, żeby spróbować wyjechać z ciasnego miejsca na chodniku - choćby najbardziej ostrożnie i powoli - żeby nie wpieprzył się jakiś rowerzysta... Niestety niektórzy rowerzyści w naszym kraju to banda ćwoków, którzy nie rozumieją, że przy tak gęsto ustawionych autach kierowca musiał by mieć oczy z dwóch stron - z jednej na pędzące auta, z drugiej na rowerowych ćwoków, którzy widząc wysuwające się powoli auto specjalnie przyspieszają, żeby później awanturować się, że "przecież on tu jechał"... Ktoś kto wymyśli tu kontrapas nie parkował chyba nigdy autem w mieście...
R
Rajska
to nie wiadomo kiedy było zrobione zdjęcie. Po drugie ludzie tak mają niestety, że często nawet 200m do kościoła muszą przejechać samochodem i pokazać sąsiadom jak pięknie go umyli w sobotę
o
oo
to dobrze, że wraca - bardzo dobrze mi się żyje póki co. A złego nic nie robię bo te samochody zagrażają i pieszym na zasłoniętym przejściu i rowerzystom na kontrapasie.
PS. To, co w Polsce określa się mianem "konfidenta" na zachodzie jest normalną, pochwalaną postawą obywatelską. Proponuję więcej świata zobaczyć i wtedy wyciągnąć wnioski.
...
słuszna uwaga ;)
e
echh
czy sugerujesz, że chodzą do swojego ale auto na niedzielę na rajską wywożą dla kawału??
l
limbo
nie potrzebuję by akurat ci o których piszę mnie lubili za to, że będę mówił słodko o ich wybrakowanej kulturze drogowej, czy choćby respektowaniu przepisów - trzeba raczej stworzyć takie skojarzenia z tymi zachowaniami, by budziły słuszną odrazę
f
fbaifbaifb
Straz Wiejska moglaby byc z powodzeniem zastapiona Straza Obywatelska (nie mylic z PO)
..
Mój kraj taki policyjny. Pamiętaj, że karma to dziwka i zawsze wraca ;)
o
oo
strasznie cię piecze o te stojaki, co? Nic nie uzyskałeś żałosnym listem więc tym bardziej boli frustrata ? :) Takie jest życie :)
o
oo
nie, nie czekam, po co? Zgłoszenie wystarcza, SM zrobi resztę. Sprawdź kiedyś :)
o
oo
ależ zapraszamy serdecznie! nikt nie zabrania przyjechać, ale należy zaparkować zgodnie z przepisami. Nie na zakazie/kontrapasie/przejściu/trawie/przy samym skrzyżowaniu, tylko prawidłowo tam gdzie jest wolne miejsce albo na parkingu. To chyba nie przerasta przyjezdnego?
j
jar
"Co ciekawe, najwięcej wykroczeń zgłaszanych jest w niedzielę, w trakcie mszy w pobliskim kościele.
I tak jest w miejscu, gdzie mieszkam. Podczas każdej mszy, szczególnie w niedziele, ale i w dni powszednie (święto Trzech Króli, popielec, czuwania). Straż miejska nie reaguje, jeśli już zdarzy się, że przyjadą, to jak wszystkie, blokujące wyjazd z osiedla samochody odjadą. A parkują na trawie, za łuku drogi po obu stronach, na miejscach parkingowych dla mieszkańców (są oznaczone, ale udają, że nie widzą).
..
I czekasz na tą SM przez 3h na zewnątrz bądź w aucie. Dupa Ci przemarznie, palce w butach od mrozu odpadną, ale satysfakcja z widoku SM zakładającej blokadę lub wypisującej 100zł mandat bezcenna.
j
jkj
Ale niestety, takiego mamy beznadziejnego prezydenta miasta. I nic się przez cztery lata nie zmieni! Dodatkowo radnym też nie zależy na poprawieniu sytuacji. Oni, ich rodziny i znajomi, tez muszą przecież jeść :).
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska