Przypomnijmy, że Strefa Czystego Transportu (SCT) na Kazimierzu funkcjonuje od d 5 stycznia. Od tego czasu do 10 stycznia strażnicy miejscy skontrolowali 2 430 pojazdów wjeżdżających do strefy. 679 kierujących nie miało uprawnień do wjazdu do niej.
- Mając na uwadze pierwsze dni nowej organizacji ruchu w tym rejonie, funkcjonariusze głównie pouczali kierowców. Tylko w jednym przypadku zdecydowali się skierować wniosek o ukaranie do sądu - poinformował Marek Anioł, rzecznik Straży Miejskiej w Krakowie.
Do SCT mogą wjeżdżać mieszkańcy (swoimi dotychczasowymi pojazdami bez żadnych ograniczeń) oraz przedsiębiorcy i taksówki (bez ograniczeń do końca 2025 r.). Poza nimi strefa jest otwarta dla pojazdów elektrycznych, napędzanych wodorem lub gazem CNG.
Część mieszkańców ma jednak zastrzeżenia wobec SCT. Krakowski adwokat Piotr Capiński, pełnomocnik części mieszkańców i przedsiębiorców z Kazimierza oraz Stowarzyszenia Stare Podgórze, złożył do wojewody małopolskiego wniosek o unieważnienie uchwały rady miasta, która wprowadziła SCT.
- Nowe przepisy zostały opracowane niestarannie, jest w nich wiele nieścisłości, absurdów - komentuje Piotr Capiński. - Według wprowadzonych przepisów ze strefy nie można wywieź ludzkich zwłok. Nie mogą do niej wjeżdżać pojazdy budowy, ani... motorowery z silnikiem elektrycznym - wylicza prawnik.
W piśmie do wojewody zwraca też uwagę, że m.in. wjazd do SCT mają przedsiębiorcy, którzy prowadzą tam działalność, ale już jak ktoś nowy ją tam rozpocznie, to nie będzie miał tego przywileju. - Takie rozróżnienie narusza konstytucyjną zasadę równości - podkreśla Piotr Capiński.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
