Mężczyzna działał głównie w centrum Krakowa. Wybierał małe sklepiki – złodziej doskonale orientował się kiedy przywożony jest towar. Czekał na chwilę, kiedy dostawca zacznie wnosić towar na zaplecze sklepu. Wtedy z przygotowanych do wniesienia palet zabierał paczki, w których znajdował się często markowy alkohol i papierosy.
Został zatrzymany w domu, gdzie przygotowywał się do kolejnego „skoku”. Jak ustalono skradzione produkty sprzedawał przypadkowo spotkanym osobom, gdzie po atrakcyjnych cenach oferował papierosy i alkohol. Wszystko wskazuje na to, że złodziejskim fachem trudnił się od 4 miesięcy, podczas których dokonał kradzieży towaru na co najmniej 20 tysięcy złotych.
Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamanie, za które grozi do 10 lat więzienia.