https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Lampy przy nowej ulicy nie świecą już od roku

Piotr Rąpalski
Nie świecą się cztery lampy nieopodala ronda łączącego ulicę Olszanicką z drogą wojewódzką nr 774. Winne są długie procedury
Nie świecą się cztery lampy nieopodala ronda łączącego ulicę Olszanicką z drogą wojewódzką nr 774. Winne są długie procedury Adam Wojnar
Połowę jezdni ulicy Olszanickiej, gdzie łączy się ona z drogą wojewódzką, spowija ciemność.

Przebudowa drogi wojewódzkiej nr 774 i budowa na niej sześciu rond w okolicy portu lotniczego w Balicach zakończyła się już w lutym 2016 roku. Inwestycja za ponad 19 milionów złotych obejmowała też odcinek ulicy Olszanickiej w Krakowie, gdzie postawiono nowe latarnie. Te niestety wciąż nie świecą. Mają zostać podpięte do sieci do końca stycznia.

- Olszanicka łączy się z jednym z rond, które położone jest na granicy kilku gmin. Tylko lampy po stronie Krakowa nie świecą. Dlaczego? - pyta Marcin Jurczyk, kierowca. - Nowa droga byłaby bezpieczniejsza z działającym oświetleniem, a tymczasem to od roku nie działa. Ciemno jest też na chodniku

Zapytaliśmy o to Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.

- Czekamy na dokumentację od Zarządu Dróg Wojewódzkich, który prowadził przebudowę. Bez niej nie możemy podpiąć latarni do krakowskiej sieci energetycznej. Nie wiemy, dlaczego występuje opóźnienie - odpowiada Michał Pyclik z ZIKiT.

I tak cztery latarnie wciąż stoją w mroku. Ale ZDW obiecuje, że się to zmieni.

- W tej okolicy stanęło 25 lamp i większość działa. Faktycznie cztery ciągle czekają na podpięcie do sieci - informuje nas Ireneusz Czaja z ZDW. - Procedury się wydłużyły, ale jesteśmy bliscy ich zamknięcia. Powinniśmy przekazać dokumenty do końca stycznia.

ZIKiT deklaruje, że wtedy podpięcie latarni do sieci energetycznej nie zajmie już dużo czasu.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krakus
"Procedury się wydłużyły, ale jesteśmy bliscy ich zamkniecia." - czyli po prostu - zapomnielismy sobie o sprawie, nikt tego nie pilnował a teraz jak media sie tym zainteresowały to nagle szybko to zalatwiamy. A w tym samym czasie opozniaja sie pewnie inne sprawy o które nikt sie nie upomina....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska