https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: ludzie parkują, gdzie chcą

Katarzyna Ponikowska
Os. Tysiąclecia. Chodnik dla aut, jezdnia dla pieszych
Os. Tysiąclecia. Chodnik dla aut, jezdnia dla pieszych ANDRZEJ SZOPA
Większość krakowskich spółdzielni, choć miała na to ponad rok, nie postawiła na osiedlowych drogach znaków "strefa ruchu". A tylko wtedy straż miejska i policja mogą tam interweniować, gdy kierowcy łamią prawo. - Mamy więc kolejny martwy przepis - denerwuje się Małgorzata Słomka z osiedla Tysiąclecia.

Zobacz także: Urzędnicy skłamali - Wisła odpowiada Majchrowskiemu

Na osiedlach w Krakowie zwykle brakuje miejsca do parkowania. Kierowcy często zostawiają więc auta, gdzie popadnie. - Jest ciasno, ale niektórzy nie zważają na sąsiadów - zaznacza Małgorzata Słomka. - Tarasują wejście do bloku, a nawet zastawiają inne samochody. Auta często stoją na chodnikach, nie ma miejsca, żeby przejść, nie mówiąc o przejechaniu z wózkiem - dodaje.

Do września ubiegłego roku osiedlowe uliczki były wyłączone spod działań policjantów i strażników. Dopiero nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym dała im uprawnienia do takich interwencji. Problem w tym, że nie mogą nic zrobić, gdy teren osiedla nie jest odpowiednio oznaczony. A spółdzielnie mogą, ale nie muszą stawiać znaków.

Mieszkańcy os. Tysiąclecia nieraz wzywali straż miejską. - Zarządca terenu musi przy drogach wjazdowych postawić znak "strefa ruchu" - tłumaczy Marek Anioł, rzecznik prasowy straży miejskiej.

Spółdzielnia Mieszkaniowa "Mistrzejowice" planuje oznakować osiedlowe drogi dopiero w przyszłym roku. - Na razie nie mamy pieniędzy na znaki - wyjaśnia Zbigniew Przygoda, prezes spółdzielni "Mistrzejowice". Koszt jednego znaku to 200-500 zł. - Potrzebujemy ich kilkadziesiąt - mówi prezes Przygoda.

Podobne plany ma SM "Czyżyny". - Zleciliśmy kompleksowe oznakowanie osiedli - zapewnia Janusz Kawalec.

Jeszcze większy bałagan panuje tam, gdzie na jednym osiedlu jest kilka wspólnot i spółdzielnia. Na osiedlu Żabiniec jedna uliczka zarządzana przez wspólnotę blokową ma tabliczkę "strefa ruchu", ale już uliczka obok, będąca we władaniu Spółdzielni Mieszkaniowej Ziemi Krakowskiej, jej nie ma. Podobnie jest np. w Nowym Prokocimiu. - Trudno oznakować wloty na osiedle, jeśli na niektórych odcinkach to teren spółdzielni, na innych wspólnoty - zauważa Bogdan Piaszczyński, zastępca prezesa SM "Nowy Prokocim".

Dlatego spółdzielnia oznakowała drogi normalnymi znakami, ale tabliczek "strefa ruchu" nie ma. W takim przypadku strażnicy mogą karać tylko tych kierowców, którzy złamią konkretny przepis, np. zakaz zatrzymywania się. Jeśli jednak pojazd zastawi chodnik czy zatarasuje wejście do bloku, jego właściciel mandatu nie dostanie.

- Zarządcy osiedli dostali narzędzie, ale z niego nie korzystają - ubolewa Marek Anioł.
Tam gdzie pojawiły się znaki "strefa ruchu", sytuacja od razu się poprawiła. Od dwóch tygodni są na osiedlach SM "Bieńczyce". - Skończyło się zastawianie aut i drzwi do klatek. Kierowcy, którzy nieprawidłowo parkują, muszą się liczyć z konsekwencjami: mandat do 500 zł plus koszty odholowania lub blokady - zaznacza Zbigniew Bargiel z "Bieńczyc".

Konkurs fotograficzny "Mamo, tato, zrób mi portret". Weź udział i zgarnij nagrody!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
orientuje się ktoś gdzie jest siedziba w/w spółdzielni bo w googlach są solskiego 7c ale to jest nie aktualne
i królewska 55 też nie aktualne a chciałbym wyrejestrować się a nie wiem gdzie mogę to zrobić
Ł
Łukasz
ja od jutra będe parkował w powietrzu na wysokości drugiego piętra albo 1 km od swojego bloku, a w środę sobie zaparkuje na wysokości 3 piętra, hehe

ludzie zastanówcie się czemu tak się dzieję, najlepiej zwalać na liczbe samochodzów itp, liczba samochodów to nie problem tylko żałosne polskie prawo, które nie wymusza jednego miejsca parkingowego na mieszkanie

wiem wiem w prl'u nie kazdy miał samochód ale trzeba mysleć na przyszłość a nie na teraz

jak sie buduje osiedle to sie mysli wczesniej a nie juz po fakcie

straż miejska niech się zajmie rozbojami na ulicach i bezpieczeństwem a nie szukaniem czy ktoś zaparkował 2 cm na za linią itp

ten kraj to syf i tyle
:)
To ta ławka pije?
k
kierowca i pieszy
To co się dzieje w Krakowie z parkowaniem samochodów to horror szczególnie dla matek z dziećmi , chodniki nakleżą nie do pieszych ale do kierowców! Gdzie są władze tego miasta ! Zniszczone chodniki z którymi notabene nic się nie robi , bo po co?! A niszczą je przede wszystkim samochody , kierowcy traktują chodniki jak parkingi i nie ważne, że pieszy nie ma możliwości przejść chodnikiem nieważne, że matka nie przejedzie wózkiem z dzieckiem i nieważne , że osoba niepełnosprawna nie przejdzie z balkonikiem czy nie przejedzie wózkiem inwalidzkim ! Najważniejsze , że pan kierowca postawił swoje cacko na środku chodnika !!!! A gdzie są władze miasta, gdzie jest straż miejska, policja , respektowanie przepisów, stawianie znaków zakazu , gdzie są?????!!!!! Wstydzcie się rządzący tym miastem nie potraficie sobie poradzić z kierowcami a co dopiero wyremontować chodniki - chodżby na początek w centrum miasta !
m
magda z krakowa
ta.. stawiajcie tabliczki zamiast znowelizować tak ustawę, żeby nie można było budować osiedli bez odpowiedniej (DARMOWEJ) ilości miejsc parkingowych - przynajmniej 2 miejsca na mieszkanie!!!
M
Maz stanu ;)
zeby zlozyc wieniec przed prezydentem Komorowskim...po co wawel po co swieta !
B
Barbara pobozna
a to wszystko przez kaczke
w
wojtek
to miasto to burdel. w wiedniu za zle parkowanie maja kase w miescie i porzadek na ulicach.
53basik
Mieszkam na oś.Kazimierzowskim i od dłuższego czasu walczę z ławką na której od bladego świtu do póznych godzin nocnych odbywają sie libacje alkoholowe(ul.Elżbiety Łokietkówny).W miejscu tejże ławki spokojnie mogłyby stanąć 4 samochody.Jestem pewna ,że byłoby nam przyjemniej żyć.Wolałabym tysiąckrotnie mieć pod oknami parking niz codziennie słuchać przekleństw , bełkotu,czy też oglądać tych załatwiajacych swoje potrzeby pod naszymi oknami.Dlaczego pomimo wielu starań i welokrotnych interwncji Policji czy też Straży Miejskiej nikt o tym nie pomyśli?
ł
łeksiu
jak nie ma parkingu ani miejsca odpowiedniego do parkowania to się NIE PARKUJE. Sorry. Wtedy szuka się najbliższego miejsca odpowiedniego do zaparkowania, a nie zastawia się chodnika. Nie ma zresztą przymusu posiadania samochodu.
ł
łeksiu
..niezależnie czy wspomniany znak jest czy go nie ma, od razu powinien być wlepiany mandat jeżeli jakiś pseudo-"kiełowca" nie zastosuje się do tego przepisu. Zawsze i wszędzie ma być 1.5 metra dla pieszych w tym matek z dziećmi na chodniku, czy to się komuś podoba czy nie.
...
Onaczonych kilka miejsc dla niepełnosprawnych. Wszystkie miejsca zastawione przez pojazdy nieuprawnione, zakaz zatrzymywania to samo. Polecam Straży miejskiej. Zarobicie niezłą kasę
.
gdzie mają ludzie parkować skoro nie ma parkingow?a gdzie parkoje ta Słomka co tak wszysykich krytykuje?.
j
janek
bo dywelopery wraz z łajzami urzędniczymi zabudują swoimi bloczkami nawet drogi parkingi osiedlowe.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska