W 2008 zapisał syna do szkółki dla młodych talentów. I wszystko było w porządku do czasu, kiedy trenerem został w niej Kamil Mrózek. To właśnie on wyrzucił chłopca z treningów.
Jego rodzice twierdzą, że trener nie podał żadnego konkretnego argumentu uzasadniającego tę decyzję. - Chciałam logicznego wyjaśnienia tej sytuacji. Uważam, że to nie było pedagogiczne podejście do dziecka - mówi mama Dawida.
Chłopiec nie potrafił zrozumieć tej decyzji. - Kiedy dowiedział się, że trener go wyrzucił, przez cały weekend był rozżalony - mówi Marcin Żurawski i dodaje, że chłopiec został ukarany, bo trener nie darzył go sympatią.
Czuł, że nie jest sprawiedliwie
Od początku czuł, że jego syn jest traktowany niesprawiedliwie. - Trener miał w drużynie faworytów, a Dawidowi nie dał szansy na wykazanie się - twierdzi Marcin Żurawski.
- Całe siedem lat grałem na jednej pozycji. A stać mnie było na więcej - dodaje Dawid.
- Jestem zażenowany tą sytuacją, nie sądziłem, że moje dziecko zostanie tak potraktowane. Chcieliśmy z żoną przedstawić swoje argumenty Dariuszowi Dudkowi (bratu znanego piłkarza -przyp. red.), dyrektorowi sportowemu Akademii Sportu Progres Jerzego Dudka, ale zostaliśmy źle potraktowani - mówi Marcin Żurawski.
Nieelegancko?
Dariusz Dudek wyrzucił Dawida ze szkółki piłkarskiej, zdając się tylko na opinię trenera. Zrobił to w sposób nieelegancki i nie chciał nawet wysłuchać argumentów rodziców chłopca.
Jak swoją decyzję uzasadnia Kamil Mrózek ? - Selektywność w naszej akademii wiąże się tylko z poziomem sportowym. Chłopak nie spełniał oczekiwań, jego rozwój nie był właściwy - mówi trener.
Chłopak zmienił już klub, teraz gra w MKS KRAKUS. Jego nowy trener, Kamil Czarnecki ma o nim bardzo dobre zdanie. - Dawid to solidny chłopak, chodzi regularnie. Nie mam z nim problemu. Słucha, jest zdyscyplinowany, widać, że bardzo chce trenować. Złego słowa na jego temat nie mogę powiedzieć.
Dawid jest zadowolony
Dawid też jest zadowolony z zajęć z nowym trenerem. - Trener jest naprawdę fajny - podkreśla.
Jego ojciec nie zamierza zostawić tej sprawy bez echa. Wysłał pismo do rzecznika praw dziecka, do małopolskiego kuratora oświaty, Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i do Stowarzyszenia Siemacha. Teraz czeka na odpowiedź. Ma nadzieję, że dzięki jego interwencji, Kamil Mrózek zrozumie, że nie powinien tak potraktować chłopca, szczególnie w tak ważnym momencie jego życia, bo tuż przed egzaminem szóstoklasisty. - Dawid bardzo dobrze się uczy, ale boimy się, że ta sytuacja negatywnie wpłynie na niego - mówi Żurawski.
Rodzice nie chcą powrotu syna do Akademii Sportu Progres Jerzego Dudka. Mają jedynie nadzieję, że historia Dawida będzie przestrogą i dzięki temu żadne inne dziecko nie zostanie tak niesprawiedliwie potraktowane.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!